Rotowanie opon jest ważne. Przejeździsz o jeden sezon więcej
Wulkanizatorzy robią dobrą robotę, znakując położenie opon, ale potem popełniają błąd i zakładają je na dawne miejsce. W ten sposób skraca się ich życie o 20 proc. i naraża na ząbkowanie. Pilnujcie tego, bo zasada rotacji pozwoli używać opon rok dłużej.
14.10.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sezonowa wymiana opon to świetna okazja do ich rotowania, czyli do zamiany miejscami w samochodzie. Daje to gwarancję, że ogumienie zużyje się w miarę równomiernie, co ma istotne znacznie w samochodach o dużej mocy i dobrej dynamice oraz w autach z wielowahaczowym zawieszeniem. To w nich różnice zużycia pomiędzy oponami założonymi na różne osie są największe.
Przykładowo, w mocnym kompakcie z przednim napędem, eksploatowanym ostro, przednie opony mogą się zużyć nawet 2-3 razy szybciej niż tylne. Podobnie może być w aucie z napędem na tylną oś, choć tu proporcje się zmieniają i bardziej wyrównują. Z kolei w układach wielowahaczowych na tylnej osi - zamiast do nadmiernego zużycia - dochodzi do ząbkowania opon. Wyząbkowane opony hałasują, a nawet mogą powodować wibracje.
Rotacji opon powinno dokonywać się w każdym pojeździe, niezależnie od mocy silnika, rodzaju napędu czy sposobu eksploatacji. Przede wszystkim wydłuża to ich cykl życia jako kompletu.
Jak rotować opony?
Jest kilka metod rotowania opon, które uzależnia się od takich kwestii, jak rodzaj oraz rozmiary ogumienia na danych osiach.
Posłużmy się schematem oznaczeń podobnym do tego, jaki stosują wulkanizatorzy, czyli:
- LP – lewa przednia
- PP – prawa przednia
- PT – prawa tylna
- LT – lewa tylna
Z reguły chodzi o to, by przenieść opony z osi napędzanej na oś nienapędzaną, natomiast opony z osi nienapędzanej dodatkowo przenieść na drugą stronę pojazdu, po prostu je obracając (zmieniać kierunek toczenia). To ma na celu zmniejszenie tendencji do ząbkowania, które zwykle pojawia się na osi nienapędzanej (szczególnie tylnej). Żeby mieć schemat, podaję go niżej:
- napęd przedni – LP na LT, PP na PT, PT na LP, LT na PP
- napęd tylny – LP na PT, PP na LT, LT na LP, PT na PP
- napęd 4x4 – LP na PT, PT na LP, PP na LT, LT na PP
- różne rozmiary na osiach – LP na PP, PP na LP, PT na LT, LT na PT
Problem opon kierunkowych
O ile użytkownik auta może sam, w dowolnym momencie rotować opony, korzystając jedynie z klucza i podnośnika, zamieniając koła miejscami, o tyle nie jest to takie proste z ogumieniem kierunkowym, bardzo popularnym wśród opon całorocznych i zimowych. Wymagają one zdjęcia z obręczy, by zamienić je miejscami krzyżowo, czyli przełożyć z lewej na prawą stronę auta.
W takim przypadku można rotować opony w sposób uproszczony, zamieniając nie stronami, a jedynie osiami, czyli przełożyć przednie na tył, a tylne na przód. Jest to znacznie lepsze niż całkowity brak rotowania.
Jak często rotować opony?
Maksymalny przebieg opon do ich zużycia to od 20 tys. km przy bardzo dynamicznej jeździe do ok. 50 tys. km przy jeździe łagodnej i spokojnej. Pomijam w tym miejscu sytuacje skrajne.
Najlepiej opony rotować przynajmniej raz w całym okresie eksploatacji, ale nigdy nie wiemy, jak długo wytrzymają. Dobrą praktyką jest rotacja opon raz na 10 tys. km, nawet w trakcie sezonu, np. przy większych rocznych przebiegach lub przy ogumieniu całorocznym.
Zaleca się to robić przynajmniej raz w sezonie, przy każdej wymianie ogumienia sezonowego, co nic nie kosztuje, ale trzeba poinformować o tym mechanika w warsztacie. Szkoda, że praktyka nie wygląda tak, jak powinna.
W warsztatach wulkanizacyjnych pracownicy często kręcą nosem na rotowanie, traktując klientów jako przemądrzałych. Ponadto w ogóle nie pytają o to klientów i jeśli widzą oznakowanie na oponach, to zakładają ją na to samo koło.