Wystartował wyścig w Le Mans. Porsche i Polacy zaczęli wzorowo
Po raz 93 w 102-letniej historii wystartował największy wyścig na świecie. 24h Le Mans to impreza, która przyciąga setki tysięcy kibiców na tor i miliony przed telewizory na całym świecie. Ostatnio staje się też polską specjalnością i start tegorocznego wyścigu tylko nas utwierdza w tym, że Jakub Śmiechowski i zespół Inter Europol Competition to jedni z faworytów w LMP2. Podobnie jak w topowej klasie Porsche - legenda tego wyścigu.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ściganie na torze w Le Mans rozpoczęło się o godzinie 16. 24-godzinny wyścig odbywający się w sobotę i niedzielę 14-15 czerwca 2025 r. od początku zapowiadał się bardzo wyrównanie i tak też to wygląda po pierwszych 2,5 godzinie we wszystkich trzech klasach.
Lista startowa hypercarów jest imponująca. Tak bogato obsadzona topowa klasa w Le Mans udowadnia, że obowiązujące od kilku lat przepisy się sprawdzają. W kwalifikacjach niespodziewanie dwa pierwsze miejsca startowe zajęły Cadillaki, ale od początku było wiadomo, że walka z innymi ekipami, a przede wszystkim z Porsche i Ferrari, będzie zacięta. Zaraz po starcie Porsche z numerem 5 pokazało, że nie ma zamiaru czekać i wyprzedziło oba amerykańskie samochody, aby objąć prowadzenie, które po 2,5 godzinach ścigania cały czas utrzymuje.
Warto jednak pamiętać, że to dopiero pierwsze godziny walki w Le Mans, a stawka jest niezwykle wyrównana i cały czas różnice są niewielkie - nie tylko w czołówce, ale praktycznie w całej stawce. Dlatego polscy kibice nie mają jeszcze powodów do obaw, że Ferrari #83, w którym startuje Robert Kubica, zajmuje aktualnie 11 miejsce. Jednak jego strata do lidera jest mniejsza niż 30 s, a to naprawdę niewiele.
Jeszcze więcej powodów do zadowolenia mają polscy kibice w kategorii LMP2. Tam oczywiście startują "Turbo Piekarze", czyli polski zespół Inter Europol Competition. Mocniejszy skład (Jakub Śmiechowski, Tom Dillmann i Nick Yelloly) z numerem #43 od treningów pokazywał dobre tempo i minimalnie przegrał walkę o pole position w LMP2. Choć po starcie ekipa IEC spadła na trzecie miejsce, to już chwilę po pierwszych pit stopach zameldowała się na pozycji lidera. IEC w tym roku wystawia też drugie auto #34 w składzie Nick Boulle, Luca Ghiotto i Jean-Baptiste Simmenauer.
Tradycyjnie już w ostatnich latach bogato obstawiona jest też klasa GT3, gdzie aktualnie liderem jest Team WRT w BMW M4. Jest to samochód z numerem #46, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem kibiców, gdyż Ahmad Al Harthy i Kelvin van der Linde jeżdżą w zespole z Valentino Rossim - legendą wyścigów motocyklowych, która w ostatnich latach przesiadła się do auta GT3.