"Wyciągnął" dwie firmy. Słynny prezes nagle zrezygnował

Zapewnił rozkwit koncernowi Renault i niespodziewanie postanowił rozstać się z francuską firmą. Luca de Meo zaskoczył swoją decyzją tym bardziej, że nie odchodzi do innego producenta motoryzacyjnego. Zupełnie zmienia branżę.

Luca de Meo,  Photographer: Nathan Laine/Bloomberg via Getty Images
Luca de Meo, Photographer: Nathan Laine/Bloomberg via Getty Images
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Tomasz Budzik

16.06.2025 | aktual.: 16.06.2025 16:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Luca de Meo zrezygnował z funkcji szefa Renault – informuje Automotive News Europe. Francuska firma już rozpoczęła poszukiwania osoby, która go zastąpi, ale nie będzie to łatwe zadanie. Luca de Meo stał na czele Renault od 2020 r. i w tym czasie zdołał zupełnie odmienić jej oblicze. Z marki, która zdawała się jedynie odcinać kupony od niegdysiejszego blasku, Renault stało się prężnym producentem, mającym w ofercie bardzo interesujące modele.

Rozsądne podejście do gamy modelowej zaowocowało wyważoną ofertą, w której najistotniejsza jest droga w kierunku elektryfikacji, ale nie zapomina się o hybrydach i tradycyjnych samochodach spalinowych. Miało to odzwierciedlenie w wynikach finansowych firmy, które ze strat zostały przekute na zyski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak twierdzi ANE, Luca de Meo ma objąć kierowniczy fotel w firmie Kering, do której należą luksusowe marki takie jak Gucci, Saint Laurent czy Balenciaga. Może być to sporym zaskoczeniem, bo de Meo ma wieloletnie doświadczenie w branży motoryzacyjnej. Od 2015 do 2020 r. stał na czele Seata. To jego decyzji Hiszpanie zawdzięczają wydzielenie marki Cupra, która doskonale radzi sobie na europejskim rynku. Wcześniej, od 2013 r., Luca de Meo był szefem marketingu Volkswagena, a w swojej karierze był związany także z Toyotą i Fiatem.

Luca de Meo zasłynął jako specjalista od szczególnie skomplikowanych przypadków. Być może właśnie kogoś takiego potrzebuje Kering. Renault ma jednak czego żałować.

Komentarze (0)