Renault 5 Turbo we współczesnej interpretacji. Hit czy kit?

Renault 5 Turbo to jeden z najostrzejszych samochodów w historii francuskiej motoryzacji, który łączył niską masę z mocnym, umieszczonym centralnie, doładowanym silnikiem i napędem na tył. Dzięki znacząco poszerzonemu nadwoziu mały hatchback wyglądał bojowo. Teraz niezależny artysta postanowił przywrócić ten projekt do życia we współczesnej formie.

Współczesnej interpretacji brakuje nieco czystej formy oryginału.
Współczesnej interpretacji brakuje nieco czystej formy oryginału.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe / instagram
Aleksander Ruciński

27.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Khyzyl Saleem tworzy interesujące, wirtualne projekty pojazdów, którymi chwali się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jedno z jego ostatnich dzieł budzi szczególne emocje. Saleem postanowił bowiem wziąć na warsztat wyjątkową, motoryzacyjną świętość, jaką jest Renault 5 Turbo.

Maleńki hatchback o masie własnej nieprzekraczającej 1 tony, napędzany co najmniej 160-konnym, doładowanym silnikiem, to prawdziwa legenda pierwszej połowy lat 80. XX wieku i jedno z najbardziej spektakularnych aut w historii Renault.

Dwie dekady później Francuzi powrócili do tej koncepcji za sprawą modelu Clio V6, które pożegnaliśmy w 2005 roku. Jeśli tęsknicie za szalonymi renówkami, opisywany projekt powinien się wam spodobać. Za bazę posłużyła tu czwarta generacja Clio RS. Została jednak ubrana w dodatki godne modelu 5 Turbo.

Oznacza to mocno poszerzone nadwozie, pełną klatkę bezpieczeństwa oraz spojlery, których nie powstydziłby się żaden wyścigowy bolid. Całość robi wrażenie, choć daleko jej do agresywnej, lecz czystej formy oryginału. Czy właśnie tak wyglądałaby legendarna "piątka", gdyby narodziła się dziś?

Trudno powiedzieć. Z pewnością jednak jest to miła odmiana od powtarzalnych linii współczesnych supermini.

Komentarze (5)