Pierwsze auto: mały samochód z automatem. Sprawdź, które modele warto kupić
Kiedy zdacie egzamin na prawo jazdy, a nie jeździliście wcześniej żadnym innym autem niż to na kursie, to najlepszym samochodem na start będzie taki, który jest do niego podobny. Przynajmniej pod względem wielkości. A jeszcze lepiej, gdy ma automatyczną skrzynię biegów, do której szybko się przyzwyczaicie i pokochacie to rozwiązanie. Tylko który model wybrać?
15.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 16:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W małych samochodach producenci z reguły stosowali automatyczne skrzynie bezstopniowe lub przekładnie zautomatyzowane (tzw. półautomaty). Rzadko kiedy były to klasyczne automaty z konwerterem i przekładniami planetarnymi, czyli te najtrwalsze. Sporadycznie trafiają się też skrzynie dwusprzęgłowe, ale tylko w nowszych modelach i rocznikach.
Jednak spokojnie – małe auto, to mała moc i masa. A to oznacza, że nawet skrzynie bezstopniowe (CVT) potrafią wytrzymać długo i nie psują się nadmiernie. Nieco gorzej jest ze skrzyniami zautomatyzowanymi, które częściej mają problemy z mechanizmami sterującymi niż z ogólną wytrzymałością. Co do zasady, prędzej zużyje się przekładnia CVT, natomiast prędzej zepsuje zautomatyzowana. I nie odpowiem wam, co jest gorsze.
Co warto wiedzieć o automatach, zanim dokonacie wyboru?
Różnica pomiędzy automatem CVT a przekładnią zautomatyzowaną jest duża - i to nie tylko w budowie, ale również w użytkowaniu. Te pierwsze działają bardzo płynnie i mają specyficzną cechę. Polega ona na tym, że podczas dynamicznego przyspieszania zmieniają przełożenie na niskie, przez co silnik wchodzi na wysokie obroty, a następnie utrzymują takie przełożenie do czasu, aż puścicie pedał gazu. To oznacza, że podczas takiego przyspieszania będziecie słuchać jednostajnego wycia silnika.
Z kolei przekładnie zautomatyzowane bardzo często pracują niekomfortowo. Szarpią lub długo zmieniają bieg na wyższy, przez co podczas przyspieszania odczuwa się przerwy w napędzie, jakbyście odjęli gaz, choć go wciskacie.
Natomiast klasyczna skrzynia automatyczna z reguły pracuje przyjemnie, ale mocno pogarsza osiągi i wpływa negatywnie na poziom spalania. Z kolei dwusprzęgłowa pracuje rewelacyjnie, ale generuje najwyższe koszty serwisu, nawet jeśli nie wymaga napraw.
A teraz przyjrzyjmy się popularnym, dostępnym modelom z segmentu B, które można kupić z automatyczną skrzynią biegów. Podane przy samochodach ceny dotyczą takich właśnie wersji.
Citroën C3 II (2009-2017) – ceny od ok. 20 000 zł
Citroën C3 drugiej generacji jest względnie tanim modelem dostępnym w kilku wersjach ze skrzynią automatyczną. Mamy tu jednak mały miszmasz. Otóż wersja VTi o mocy 82 KM oraz 95 KM jest wyposażona w skrzynię zautomatyzowaną o 5 przełożeniach. Jedynie wersja VTi o mocy 120 KM ma klasyczny 4-biegowy automat.
Problem w tym, że wybierając wersję z tym ostatnim, dobrym automatem, jesteście skazani na wszelkie problemy, jakie ma silnik VTi. Niestety, jest to konstrukcja wadliwa i niepolecana. Dlatego generalnie Citroën C3 II nie jest najlepszą propozycją z automatem, choć warunkowo można polecić ten model, jeśli traficie na zadbany egzemplarz z niskim przebiegiem.
Fiat Grande Punto (2005-2018) – ceny od ok. 10 000 zł
Fiata Grande Punto można kupić z automatyczną skrzynią biegów, choć te występują w tym modelu bardzo rzadko. Jeśli już, to w połączeniu z silnikiem benzynowym 1.4 lub dieslem 1.3. Czyli w praktyce z najmniej problematycznymi jednostkami.
Warto jednak wiedzieć, że automat Fiata to skrzynka zautomatyzowana, która pracuje najwyżej przeciętnie i może sprawiać spore problemy w przypadku awarii. A elektryka włoskich aut jest dość kapryśna. Patrząc jednak na całokształt, to skrzynia może być jedynym obszarem, który może wygenerować poważniejsze koszty, bo ogólnie auto jest bardzo udane. Warto więc zaryzykować i je kupić.
Ford Fiesta VI (2008-2017) – ceny od ok. 15 000 zł
Ford Fiesta tej generacji bardzo rzadko występuje w wersji z automatem, ale warto poszukać takiego modelu. Uwaga – są tu dwa typy przekładni. W odmianie z benzynowym silnikiem 1.4 montowano klasyczny 4-biegowy - bardzo dobry - automat. Natomiast w wersji 1.6 oraz 1.0 EcoBoost - wyłącznie przekładnię Powershift.
Powershift ma dwa sprzęgła, dość czułą elektronikę i nawet przy serwisie (np. wymiana sprzęgieł) bywa kosztowana – ponad 3,5 tys. zł za same części. Dlatego bezpieczniejszym wariantem jest jednak wybór odmiany 1.4.
Honda Jazz II (2008-2015) – ceny od ok. 23 000 zł
Honda Jazz to samochód, który można kupić nawet w ciemno, ale o automacie warto wiedzieć, że jest to konstrukcja CVT. Jest z reguły niezawodna i długowieczna, natomiast nie warto wykorzystywać pełnej mocy silnika zbyt często. Wtedy dłużej posłuży.
Warto też wiedzieć, że szukając Hondy Jazz z automatem, możecie trafić na wersję hybrydową. I tu uwaga – jest to zakup ryzykowny. Nie polecam. Natomiast jeśli wybierzecie zwykły automat, na pewno długo będziecie cieszyć się niezawodnością tego przestronnego modelu. Co ciekawe, takich jazzów jest całkiem sporo.
Hyundai i20 (2008-2014) – ceny od ok. 20 000 zł
Hyundai i20 to jeden z tych samochodów, które służą kursantom podczas zdobywania umiejętności jazdy. I co ciekawe, to jeden z najlepszych modeli, jakie możecie wybrać, chcąc kupić wersję z automatem. Niestety, jest jeden problem – aut jest bardzo mało. Warto szukać cierpliwie, a nawet zamówić u osoby sprowadzającej samochody, bo w Niemczech takich wersji nie brakuje.
Mamy tu nie tylko klasyczny 4-biegowy automat z konwerterem, ale też dobry, sprawdzony silnik benzynowy 1.4 lub jeszcze rzadziej spotykany 1.6. Auto ogólnie jest pozbawione wad i szczególnie je polecam.
Mitsubishi Space Star (2012-2020) - ceny od 27 000 zł
Jak na tak niepopularny model, wersji z automatyczną skrzynią biegów jest zaskakująco dużo. I - co warto podkreślić - są to z reguły samochody z dość niskim przebiegiem. Mamy tu do czynienia z automatem CVT, który sprawuje się bardzo dobrze, zwłaszcza w połączeniu ze żwawym silnikiem 1.2 o mocy 80 KM.
Space Star na żadnym polu nie wykazuje słabości. Jest samochodem tak prostym, że na usta ciśnie się fraza: a co miałoby się tu popsuć? Użytkownicy, którym nie przeszkadza jego prostota, bardzo je sobie chwalą. Wysokie ceny aut używanych wynikają z dość młodych roczników lub - jak wspomniałem - niskiego przebiegu. Polecam.
Nissan Micra K13 (2011-2017) – ceny od 25 000 zł
Nissan Micra, jak przystało na "japończyka", korzysta z przekładni automatycznej CVT. To dość dopracowana konstrukcja stosowana od dziesięcioleci przez Nissana, a do tego sparowana z niezbyt mocnym silnikiem benzynowym 1.2.
Choć Micrę trudno nazwać pełnowartościowym autem segmentu B, to wybrałem ten model jako bardzo dobrą propozycję. Samochód jest niezawodny i przyjemnie się prowadzi, a do tego wcale nie tak ciasny jak inne auta segmentu A. Niestety, odmian z automatem jest bardzo mało.
Opel Corsa D (2006-2014) – ceny od ok. 20 000 zł
Corsa rzadko występuje z automatyczną skrzynią, ale można znaleźć na rynku takie egzemplarze. Z reguły jest to wersja benzynowa 1.2 lub 1.4, a to dobre silniki. Czego - niestety - nie da się powiedzieć o przekładni półautomatycznej, która boryka się z nieprzewidywalnymi usterkami sterownika.
Nie jest to z pewnością samochód, który można polecić, ale przy założeniu, że przebieg jest niewielki, a auto wygląda na zadbane, warto zaryzykować. Z pewnością to lepszy wybór niż Citroën C3.
Peugeot 207 (2006-2014) – ceny od ok. 14 000 zł
Z Peugeotem 207 mamy podobną sytuację jak z Citroënem C3. O ile sam model nie jest zły, o tyle połączenie skrzyni zautomatyzowanej z silnikami VTi może przynieść głównie kłopoty. Pomijam fakt, że ta skrzynia może pracować fatalnie.
Warto zainteresować się jedynie egzemplarzem z przebiegiem poniżej 100 tys. km, w bardzo dobrym stanie i niskiej cenie, o ile takie połączenie jest możliwe. W innym przypadku odradzam.
Renault Clio IV (2012-2019) – ceny od ok. 35 000 zł
Połączenie 120-konnego silnika 1.2 Turbo oraz dwusprzęgłowego automatu EDC może być interesującą opcją. Dynamiczny napęd daje świetne osiągi i wysoki komfort jazdy. Zarówno silnik TCe, jak i skrzynia EDC nie wykazują zbyt wiele słabości.
Co warto podkreślić, skrzynia biegów dwusprzęgłówka EDC jest jedną z najlepszych, kiedy mówimy o trwałości. Czasami zawiedzie elektronika Clio, ale z reguły są to drobne błędy, które po wizycie w serwisie można usunąć z poziomu komputera. Dlatego w przypadku tego modelu można go jak najbardziej polecić.
Grupa VW: Ibiza/Fabia/Polo (2007-2017) – ceny od ok. 20 000 zł
Te popularne modele dość często występują z automatyczną skrzynią biegów, ale jest to przekładnia DSG z dwoma sprzęgłami. W połączeniu z silnikiem 1.2 TSI oraz 1.4 TSI nie jest nadmiernie obciążona, natomiast sama konstrukcja wymaga dość kosztownych napraw po przekroczeniu przebiegu 200 tys. km. Inna sprawa, że silniki TSI też nie należą do szczególnie dopracowanych.
Czy warto kupić Seata Ibizę, Skodę Fabię czy VW Polo z DSG? Tak, ale pod jednym warunkiem. Musimy mieć świadomość, że w przypadku awarii można sporo zostawić u mechanika. Na szczęście ogromna popularność jednostek TSI oraz przekładni DSG daje alternatywę w postaci używanych podzespołów oraz dużej podaży zamienników. Kiedy koszty napraw będą jednak za wysokie, wymieniacie silnik lub skrzynię i jeździcie dalej lub po prostu - pozbywacie się problemu.
Suzuki Swift V (2010-2017) – ceny od 25 000 zł
W przeciwieństwie do innych "japończyków", Suzuki zdecydowało się zainstalować do Swifta piątej generacji klasyczną przekładnię automatyczną o 4 przełożeniach. To prosta i bardzo trwała konstrukcja, a w połączeniu z silnikiem 1.2 o mocy 94 KM auto jest w miarę żwawe, choć paliwożerne.
Natomiast nie ma się co przejmować awaryjnością. Całe auto jest dość proste i trwałe, a przy tym po japońsku niezawodne. Jedynie niektóre naprawy mogą być droższe niż u konkurentów z uwagi na kiepsko rozwinięty rynek części zamiennych. Plusem jest to, że choć samochodów z automatem jest bardzo mało, to z reguły są zadbane.
Toyota Yaris III (2011-2019) – ceny od ok. 35 000 zł
Nie ma drugiego takiego samochodu, który w wersji z automatyczną skrzynią biegów występuje tak często. Znalezienie Yarisa to żaden problem, a automat występował zarówno w wersji tradycyjnej z silnikiem 1.3 lub 1.5, jak i hybrydowej. Każdą z nich można polecić, jednak należy się nastawić na hybrydę, bo wersje niehybrydowe trafiają się sporadycznie i głównie z młodszych roczników.
Hybrydy nie trzeba się obawiać, bo z jednej strony da się ją tanio serwisować, jak i naprawić. Z drugiej zaś aut już jest tyle na rynku, że nawet dostęp do używanych podzespołów nie jest specjalnie trudny. Warto jedynie pamiętać, że hybrydy swoją pierwszą młodość spędzały z reguły we flotach. Te z kolei rzadko kupowały na przykład zwykły wariant 1.5 z automatem, który może być najbardziej smakowitym kąskiem.
Nie nastawiajcie się na jeden model, lecz na jeden typ skrzyni
Choć o każdym z opisanych modeli już się czegoś dowiedzieliście, to nie polecam nastawiania się na jeden, bo aut z taką skrzynią biegów jest z reguły bardzo mało, nie licząc Yarisa. Warto w pierwszej kolejności wybrać sobie typ skrzyni biegów, który może wam odpowiadać.
Jeśli auto ma być głównie do miasta, polecam automat CVT, natomiast na częstsze wyjazdy za miasto lepszy będzie klasyczny automat. Jeśli chodzi o skrzynie dwusprzęgłowe, to najlepiej sprawdzą się za miastem, bo w warunkach miejskich ostro dostają w kość. Z kolei skrzynie zautomatyzowane – choć to moja osobista opinia – nie nadają się do niczego.