Kierowcy kontra piesi - kto częściej powoduje wypadki?

Między kierowcami a pieszymi trwa cicha wojna. Jedni wytykają drugim błędy. Kierowcy trąbią, a piesi rzucają zmotoryzowanym wrogie spojrzenia. Kto w tym drogowym bałaganie częściej przyczynia się do powstania niebezpiecznych sytuacji?

Kierowcy kontra piesi - kto częściej powoduje wypadki?
Mariusz Zmysłowski

11.03.2013 | aktual.: 07.10.2022 21:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Między kierowcami a pieszymi trwa cicha wojna. Jedni wytykają drugim błędy. Kierowcy trąbią, a piesi rzucają zmotoryzowanym wrogie spojrzenia. Kto w tym drogowym bałaganie częściej przyczynia się do powstania niebezpiecznych sytuacji?

Niestety, do większości wypadków z udziałem pieszych dochodzi z powodu pośpiechu i nerwów po jednej i drugiej stronie barykady. Piesi często lekceważą kierowców i nawet w trudnych warunkach wychodzą na jezdnię bardzo późno, zostawiając zmotoryzowanym mały margines na bezpieczne zatrzymanie auta. Kierowcy z kolei nie chcą czekać, śpieszą się i często jadą dużo szybciej, niż pozwalają na to przepisy lub - co gorsza – warunki panujące na drodze.

Kto w takim razie najczęściej powoduje wypadki z udziałem pieszych? Statystyki jasno wskazują na kierowców. Według danych policji w 2011 roku 80 proc. wypadków spowodowali zmotoryzowani. Tylko do 11 proc. doszło z winy pieszych. Głównymi przyczynami wypadków spowodowanych przez kierowców były: niedostosowanie prędkości do warunków na drodze (9179 wypadków), nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu (8572 wypadków) oraz nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego (4515 wypadków). Ostatnie przewinienie obejmuje nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejście dla pieszych oraz nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. W jego wyniku w 2011 roku zginęło 285 osób.

Nie oznacza to jednak, że piesi są bez winy. Według danych policji w ciągu roku spowodowali oni aż 4377 wypadków. W ich wyniku zginęły 754 osoby. 57 proc. wypadków było efektem wtargnięcia na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem (2493 wypadków). Przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym poskutkowało 498 incydentami. Niewiele mniej zdarzeń nastąpiło z powodu wejścia na ulicę zza samochodu lub przeszkody. Wtargnięcia na czerwonym świetle były powodem 393 wypadków.

Co ciekawe, statystyki wskazują, że oprócz innych, niesklasyfikowanych sytuacji (2786 incydentów – 7 proc.) oraz takich, w których uznano współwinę (609 incydentów – 1,5 proc.), istnieje trzecia grupa winnych. Jest to niewielki odsetek, bo zaledwie 0,3 proc. Z drugiej strony może i procent jest niewielki, ale liczba jak na tę grupę zaskakująco duża. Aż 105 wypadków spowodowali... pasażerowie.

Ciekawie prezentuje się wiek sprawców tych wszystkich zajść. Wśród kierowców dominuje grupa między 25 a 39 rokiem życia. Wśród pieszych z kolei były to osoby z przedziału 40-59 lat.

Pamiętajcie – szczególnie teraz, gdy pogoda nie sprzyja dobrej widoczności, przez większość dnia jest jeszcze ciemno, a ulice nie zawsze są odgarnięte ze śniegu, należy uważać na siebie nawzajem. Bez względu na to, czy siedzi się za kierownicą, czy właśnie zbliża się chodnikiem do przejścia dla pieszych, trzeba zachować szczególną ostrożność.

Źródło: creandi.pl

Komentarze (10)