Kanada nie pójdzie w ślady USA. Szybkie porozumienie w obliczu strajku

Strajki pracowników fabryk samochodów w USA wywróciły do góry nogami całą tamtejszą branżę. Swoją szansę chcieli wykorzystać również ich koledzy z Kanady, lecz problem został tam rozwiązany szybko i polubownie.

Fabryka Forda w kanadyjskim Windsor
Fabryka Forda w kanadyjskim Windsor
Źródło zdjęć: © GETTY | Bill Pugliano
Kamil Niewiński

25.09.2023 | aktual.: 26.09.2023 12:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Związek UAW strajkuje już od ponad tygodnia, a pomimo postępów w kwestii rozmów z Fordem, kolejne placówki General Motors i Chryslera dołączają się do protestów. Sytuacja tzw. Wielkiej Trójki z Detroit robi się coraz gorsza, a o mały włos problem z buntującymi się pracownikami nie przybrał rozmiarów międzynarodowych.

O swoje prawa postanowiły zawalczyć również osoby zatrudnione w kanadyjskich fabrykach Forda, które zrzeszone są w związku zawodowym Unifor. Reprezentuje on łącznie 5600 pracowników, którzy zażądali zmian w swoich umowach. Okazało się, że dojście do polubownego rozwiązania sporu jest jednak możliwe, wbrew temu, co możemy obserwować obecnie w USA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ford doszedł do porozumienia z Uniforem, a to zostało zaakceptowane przez związkowców. Nowa umowa, jak ujawnia Reuters, gwarantuje podwyżkę pensji pracowników o aż 25 proc. na start, a w kolejnych latach wzrost wynagrodzeń kolejno o 10, 2 i 3 proc. Dodatkowo wszyscy zatrudnieni aktywnie pracownicy mają otrzymać premierę za produktywność i jakość w wysokości aż 10 tys. dolarów (ok. 43,4 tys. zł).

Nie oznacza to, że o żądaniach Uniforu słyszymy ostatni raz. Kanadyjczycy obrali bowiem inną strategię względem strajkującego UAW. Ratyfikowana z Fordem umowa stawia ich bowiem w o wiele lepszej sytuacji w negocjacjach z innymi koncernami. Małymi kroczkami będą więc mogli walczyć o swoje postulaty - być może z mniejszymi nerwami i z większą skutecznością niż ich koledzy zza południowej granicy.

Komentarze (0)