Kamperem na wakacje - ile to kosztuje? Opłaty, o których trzeba pamiętać

Wśród osób, które urlop na kempingu znają tylko z opowieści i widoku zza płotu może panować przeświadczenie, że tego rodzaju wyjazdy nie tylko dają większą niezależność względem pobytu w ośrodku wypoczynkowym, ale także pozwolą nieco zaoszczędzić. Ostatnia teza często się niestety nie sprawdza. Poniżej zestawiłem koszty, z jakimi trzeba się liczyć podczas wypoczynku.

Planowanie powinniśmy zacząć od decyzji, czym chcemy jechać. Do wyboru mamy dwie możliwości: kamper i samochód osobowy z przyczepą.

Jeśli myślicie o zakupie kampera, zastanówcie się, czy będziecie go używać częściej niż tylko 1-2 razy w roku podczas wakacji. Jeśli nie, lepiej sobie odpuścić. Nowy pojazd, w zależności od wielu zmiennych, to koszt od ok. 160 tys. zł, do ponad 300 tys. zł. Rachunek jest prosty: wakacje all inclusive na Wyspach Kanaryjskich, kosztują średnio 3,5-4 tys. zł. Nawet biorąc pod uwagę tę droższą opcję, za solidną "półintegrę" możemy przez wiele lat latać na hiszpańskie wyspy. Dokładniej mówiąc - przez 75 lat.

Jeśli koniecznie chcemy mieć własny pojazd, możemy zdecydować się na kupno używanego kampera. Tu ceny zaczynają się od ok. 30 tys. zł za wiekowy egzemplarz wymagający mniejszej lub większej ingerencji. Nowsze i gotowe do jazdy kampery to już wydatek rzędu 100-150 tys. zł.

Na początek przygody z caravaningiem najlepiej jest zdecydować się na wynajem. Ceny w wypożyczalniach są uzależnione od sezonu, który wyznaczany jest nie tylko na miesiące wakacyjne, ale też np. długie weekendy. Wysokość dobowej stawki wynajmu wyznaczają takie parametry jak rodzaj pojazdu, liczba możliwych do zabrania pasażerów czy wyposażenie.

Droższe nie zawsze oznacza, że na pokładzie jest więcej miejsc do spania. Najprostszym kamperem jest kamper-van - zbudowany na bazie seryjnego busa. Wyróżnia się niewielką przestrzenią i najlepszymi właściwościami jezdnymi. Z kolei w alkowie dodatkowa zabudowa nad kabiną kierowcy umożliwia podróżowanie w liczniejszym gronie (nawet do 7 osób), jednak większe wymiary utrudniają manewrowanie. Półintegry charakteryzuje kabina kierowcy zintegrowana z przestrzenią mieszkalną. Brak zabudowy znanej z alkowy zmniejsza przestrzeń, ale poprawia komfort jazdy. Tzw. integra przypomina kształtem busa, przez połączenie kabiny z częścią mieszkalną. Dzięki temu projektanci mogą w lepszy sposób zagospodarować przestrzeń i dostosować ją dla pasażerów. W niektórych przypadkach do ich kierowania wymagane jest prawo jazdy kategorii C.

Czasem zdarza się, że wypożyczalnia kusi klienta znacznie tańszą (nawet o połowę) ofertą niż konkurenci. Sęk w tym, że proponowana kwota nie zawiera niezbędnego lub bardzo przydatnego wyposażenia w postaci np. przyłącza do prądu, zastawy stołowej czy zestawu rozkładanych mebli. Po dobraniu poszczególnych dodatków różnica w cenie znika.

Stawki dobowe to nie koniec wydatków. Najczęściej trzeba się liczyć z dodatkową opłatą serwisową w wysokości od 200 do 400 zł. Zawiera ona wyposażenie kampera m.in. w wodę pitną, butlę gazową czy chemię do toalety. Za dopłatą (50-150 zł) możemy wypożyczyć także grill, podręczny odkurzacz czy dodatkową butlę z gazem.

Bardzo istotną kwestią jest kaucja. W zależności od rodzaju kampera może wynieść od 3 do nawet 10 tys. zł. Przy podpisywaniu umowy powinniśmy zwrócić uwagę na wszystkie zasady wynajmu. Potrącenia mogą nastąpić nie tylko za zwrot nieposprzątanego kampera (200-300 zł), z pustym bakiem (100-500 zł plus koszty paliwa) czy nieopróżnioną toaletą (300-350 zł), ale także np. za przekroczenie ustalonej w dokumencie prędkości (parametry jazdy mogą być monitorowane). W niektórych przypadkach obowiązuje też dobowy limit kilometrów.

Za dodatkową opłatą możemy się zdecydować na podstawienie kampera pod nasz dom. Taka usługa kosztuje zazwyczaj od 0,5 do 2 zł/km.

Jeśli ceny kamperów nas odstraszają, możemy postawić na przyczepę. Tu musimy jednak pamiętać o dosyć skomplikowanych przepisach określających, z jakimi uprawnieniami i jakim samochodem możemy ciągnąć daną przyczepę. Takie rozwiązanie jest na pewno lepsze pod kątem mobilności.

Kupno przyczepy wydaje się finansowo lepszym rozwiązaniem niż nabycie kampera. W przypadku nowej - ceny zaczynają się od ok. 55 tys. zł. Większe i bardziej profesjonalne mogą kosztować nawet 3 razy więcej. Używane przyczepy startują od 10 tys. zł (wiekowe, niewielkie). Jeśli chcemy czegoś bardziej eleganckiego, dolny próg rośnie do kwoty 30 tys. zł.

W przypadku wynajmu, wysokość dobowej stawki uzależniona jest, podobnie jak przy kamperze, od sezonu i wielkości. W miesiące wakacyjne musimy liczyć się z ceną od 200 do 400 zł za dobę. Jeszcze mniej zapłacimy (od 90 zł/dobę), jeśli zdecydujemy się na wynajem przyczepy już na wybranym kempingu, o ile ten oferuje taką możliwość. Rzadziej - niż w przypadku kampera - występują dodatkowe opłaty serwisowe. Mniejsza jest też kaucja, która oscyluje w granicach 2-3 tys. zł.

Poza samą formą wypoczynku, ta kwestia znacząco różni się od podróży zwykłym samochodem do hotelu. Pomijam fakt dozwolonej prędkości, która jest uzależniona nie tylko od rodzaju drogi czy "zestawu", jakim się poruszamy, ale także, jak wcześniej wspomniałem, od warunków umowy. Gdy poruszamy się samochodem z przyczepą czy kamperem, większa będzie nie tylko masa, ale też opór powietrza (szczególnie w drugim przypadku), a co za tym idzie – wzrośnie spalanie.

O ile przeciętny samochód w trasie, w zależności od prędkości, zużywa ok. 6-8 l/100 km, to w przypadku kampera powinniśmy się liczyć z wartościami między 10 a nawet 15 l/100 km. Przy średniej cenie oleju napędowego (kampery najczęściej wyposażone są w silniki Diesla) 4,2 PLN koszt przejechania 100 km oznacza wydatek między 42 a 63 zł.

W wielu krajach, za winietę autostradową zapłacimy więcej, jeśli będziemy poruszać się kamperem bądź autem z przyczepą. W Polsce przejazd płatnym odcinkiem autostrady, w zależności od pojazdu, jakim podróżujemy, może być nawet dwukrotnie droższy. Z kolei np. przejazd odcinkiem z Zagrzebia do Zadaru w Chorwacji, będzie kosztował o 58 proc. więcej niż w przypadku klasycznej osobówki.

Podobnie jak wcześniej, opłaty na kempingu będą silnie zależały od naszych preferencji. Tu też możemy najwięcej zaoszczędzić, jeśli zdecydujemy się nocować "na dziko". Trzeba jednak pamiętać, że nie we wszystkich krajach i wszystkich miejscach jest to dozwolone. Poniżej przedstawiamy listę opłat i średnich cen, z jakimi musimy liczyć się w Polsce

Najczęściej w skład ceny końcowej wchodzi możliwość korzystania z sanitariatów, miejsca do czyszczenia toalety chemicznej czy zlewania szarej wody. Wiele kempingów, poza jednostkowymi opłatami, oferuje też możliwość wynajęcia parceli, czyli ogrodzonego, najczęściej żywopłotem, miejsca postojowego. W takim wypadku, poza dobową stawką za parcelę, ponosimy tylko koszt określony dla liczby osób. Zarówno opłata za pojazd, jak i przyłącze prądowe, jest już wkalkulowana. Wysokość stawki za parcelę zależy oczywiście od „prestiżu” strefy na kempingu i wynosi od 80 do 130 zł za dobę.

Na dwóch przykładach - wyjazdu krajowego i zagranicznego - postanowiłem sprawdzić, jak ostatecznie wygląda kwestia różnic cenowych wyjazdów na kemping i do hotelu własnym samochodem. W obu przypadkach, do obliczeń przyjąłem podróż kamperem z dwójką dorosłych i dwójką dzieci w wieku 7 i 11 lat. W przypadku podróży samochodem osobowym - do obliczeń przyjąłem średnie zużycie paliwa na poziomie 7 l/100 km, dla kampera – 12 l/100 km.

Pod uwagę wziąłem wyprawę na 7 dni do jednego z nadmorskich kurortów, oddalonego od Warszawy o 450 km. Trasa obejmuje drogi krajowe oraz ekspresowe. Zarówno apartament (z kuchnią) dla 4 osób, jak i kemping znajdują się w tym samym mieście. Oba auta napędzane są silnikiem Diesla, a średnia cena ON w zestawieniu przyjęta została na poziomie 4,2 zł. Opłata za zakwaterowanie na kempingu obejmuje wynajem parceli.

Jak widać, biorąc pod uwagę suche liczby, zakwaterowanie w apartamencie i podróż własnym autem wychodzi taniej. W obu przypadkach nie jest wliczone wyżywienie oraz inne atrakcje. Pominięte zostały także opłaty eksploatacyjne związane z posiadaniem własnego samochodu. Nawet przyjmując średnią stawkę 0,3 zł/km, ostateczna kwota wyjazdu do hotelu wciąż byłaby znacznie niższa. Z kolei w przypadku kampera należałoby jeszcze doliczyć kaucję zwrotną w wysokości 5000 zł.

Tu do obliczeń przyjąłem już dłuższy czas wyjazdu – 10 dni. Celem podróży jest Zadar. W tym wypadku, nieuniknione są opłaty za winiety w krajach pośrednich. Przyjąłem krótszą trasę, prowadzącą przez Czechy, Austrię i Słowenię, liczącą z Warszawy 1303 km. Ze względu na wyższe ceny paliw, przyjąłem stawkę ON 4,4 zł/l.

Choć różnice są jeszcze większe, podróż kamperem - szczególnie za granicę - ma wiele zalet. Poza tym, że możemy dowolnie kształtować naszą trasę, łatwiej dobierając ewentualne noclegi po drodze (w przypadku hotelu może być większy problem ze znalezieniem wolnych pokoi), a w sytuacjach awaryjnych, które pozornie przekreśliłyby nasz wyjazd, zawsze możemy "zmienić kurs".

Wszystkie obliczenia są oczywiście jedynie poglądowe i mogą się różnić w zależności od wyboru trasy, miejsca zakwaterowania czy oferty wynajmu kampera. Wiele wypożyczalni - w przypadku wypożyczenia pojazdu na określoną liczbę dni - udziela 5-10-procentowych rabatów. Tam, gdzie to dozwolone, podczas podróży kamperem można zdecydować się na nocleg "na dziko". Głównym składnikiem, windującym całkowity koszt urlopu w kamperze, jest sam wynajem pojazdu. Gdybyśmy posiadali własny pojazd, przewaga finansowa wakacji w kamperze nad hotelem byłaby zauważalna.

Ostateczny wniosek jest jednak prosty - caravaning, o ile nie posiadamy własnego kampera lub przyczepy kempingowej - nie należy do tanich form spędzania urlopu.