Audi SQ7 TDI z nową twarzą i wnętrzem. Silnik pozostał ten sam

Po standardowej odmianie Audi Q7 nadszedł czas na lifting sportowego wydania SQ7 TDI. SUV z Ingolstadt upodobnił się do nowocześniejszego Q8. Może też pochwalić się zupełnie nowym wnętrzem. Napęd pozostał natomiast bez zmian. Słusznie, gdyż trudno było mu cokolwiek zarzucić.

Ostre linie będące wynikiem liftingu pasują do charakteru sportowego SUV-a.
Ostre linie będące wynikiem liftingu pasują do charakteru sportowego SUV-a.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

22.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zmiany stylistyczne wprowadzone w odświeżonym SQ7 są właściwie kalką rozwiązań, które znamy już ze standardowej odmiany. Tutaj także znajdziemy przeprojektowane reflektory i tylne światła oraz nową atrapę chłodnicy. Szczególne wrażenie robi zderzak z potężnymi wlotami powietrza i aluminiowymi wstawkami. W ten sam sposób wykończono dyfuzor, w który wkomponowano duże, podwójne końcówki wydechu.

SQ7 prezentuje się naprawdę atrakcyjnie. Nietrudno odnieść wrażenie, że nowa twarz zdecydowanie bardziej pasuje do charakteru sportowej odmiany, aniżeli standardowego Q7. Jeszcze więcej dzieje się we wnętrzu, które w niczym nie przypomina dotychczasowej kabiny. Ascetyczny kokpit oparto na dwóch, dużych ekranach oraz cyfrowych zegarach - podobnie jak we wszystkich nowych modelach Audi.

Jak przystało na sportową odmianę, fortepianowa czerń przeplata się tu z aluminium, skórą i alcantarą. Elementami, które szczególnie rzucają się w oczy, są mocno wyprofilowane, pikowane fotele, aluminiowe pedały i spłaszczona u dołu kierownica. Wyposażenie może być bardzo bogate. W topowej specyfikacji nie zabraknie systemu audio Bang&Olufsen, modułu Wi-Fi, ambientowego oświetlenia czy systemu sterowania głosem.

Obraz
© mat.prasowe

O ile nadwozie i wnętrze zmieniły się dość znacząco, o tyle napęd pozostał ten sam. 4-litrowy, podwójnie doładowany diesel V8 generuje 435 KM mocy oraz potężne 900 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To wystarczy, by osiągnąć setkę w zaledwie 4,8 s. Prędkość maksymalna została natomiast ograniczona do 250 km/h.

Na pokładzie znajdziemy oczywiście napęd Quattro sprzężony z 8-biegową, automatyczną przekładnią, system czterech kół skrętnych oraz wydajne ceramiczne hamulce (za dopłatą). Pełną specyfikację na polski rynek powinniśmy poznać nie później niż we wrześniu. W Niemczech nowe SQ7 zostało wycenione na co najmniej 94 900 euro, co stanowi równowartość około 400 tys. zł.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/15]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)