Wspaniała Alpina B12 została wystawiona na sprzedaż. To jedna z 57 sztuk

Alpina B12, będąca najciekawszym produkcyjnym wcieleniem BMW Serii 8, została właśnie wystawiona na sprzedaż. To 21 egzemplarz z 57 wyprodukowanych samochodów. W dodatku zachowany w idealnym, niemalże fabrycznym stanie technicznym. Prawdziwa gratka dla fanów motoryzacji z lat 90.

Alpina B12 to dziś prawdziwy motoryzacyjny rarytas.
Alpina B12 to dziś prawdziwy motoryzacyjny rarytas.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

20.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Perłą w koronie gamy BMW Serii 8 była wersja 850 CSi napędzana 5,6-litrowym silnikiem V12 o mocy 380 KM. Wielu klientów postrzegało wówczas ten model jako ówczesny szczyt możliwości BMW. Dalej była już tylko Alpina, która na jego bazie stworzyła jeszcze lepsze auto. Mowa oczywiście o B12, którego nazwa nawiązuje do liczby cylindrów drzemiących pod maską.

Inżynierowie Alpiny wzięli na warsztat genialną, widlastą jednostkę BMW i rozwiercili ją, dzięki czemu pojemność wzrosła do 5,7 litra. To w połączeniu ze zmodyfikowanym dolotem i wydechem zaowocowało wzrostem mocy do imponujących 416 KM. Maksymalny moment obrotowy zwiększył się natomiast o 20 Nm, do równych 570 Nm.

Takie parametry pozwalały osiągać zawrotną jak na luksusowe gran turismo prędkość maksymalną 300 km/h, a na wyciągnięcie pierwszej setki B12 potrzebowała 5,8 sekundy. Wszystko to zamknięto w ponadczasowo pięknym i eleganckim nadwoziu. Egzemplarz wystawiony na sprzedaż wyróżnia się granatowym lakierem oraz felgami o charakterystycznym wzorze. Znawcy dostrzegą też delikatny body kit oraz niewielki wlot powietrza w masce.

Obraz
© mat. prasowe

Wnętrze wykończone czarną skórą robi jeszcze lepsze wrażenie, głównie dzięki wysmakowanym detalom z drewnianymi wstawkami na czele. Oczywiście nie mogło też zabraknąć zielonych i granatowych przeszyć - to barwy Alpiny. Kokpit godnie się zestarzał, a same materiały nie noszą żadnych śladów zużycia, co nie powinno dziwić, gdyż auto od momentu produkcji w 1993 roku przejechało zaledwie 9074 km.

Jeśli na widok prezentowanych fotografii robi wam się cieplej na sercu oraz oczywiście dysponujecie odpowiednim budżetem, powinniście zainteresować się aukcją RM Sotheby's, która odbędzie się 5 lutego 2020 roku w Paryżu. Właśnie tam prezentowana Alpina B12 ma zmienić swojego właściciela. Według wstępnych szacunków ostateczna cena nie powinna przekroczyć 350 tysięcy euro (1,5 mln złotych).

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/28]
Komentarze (0)