Volvo S90 jeszcze nie umarło. Szwedzi właśnie zafundowali mu kolejny lifting

Elektryfikacyjne plany Szwedów trochę się rozjechały. Po niedawnych zapowiedziach mało co zostało, a znane i lubiane modele spalinowe zostaną z nami na dłużej. Dowodem na to jest nie tylko niedawno odświeżone XC90. Teraz marka dołożyła do tego lifting flagowej limuzyny.

Volvo S90 po liftingu
Volvo S90 po liftingu
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Volvo
Filip Buliński

17.04.2025 11:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Volvo nie żegna się jeszcze ze spalinowymi autami. Po XC90 teraz przyszedł czas na przypudrowanie S90 i trzeba przyznać, że Szwedom wyszło to nadzwyczaj dobrze. Chociaż samochód ma już na karku 9 lat, wciąż wygląda świeżo, a zmienione detale tylko podkreśliły subtelną i minimalistyczną elegancję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Volvo zmieniło w S90 m.in. przód, zafundowało modelowi nowy wzór atrapy chłodnicy i wygładziło sygnaturę świetlną LED-owych reflektorów. Z tyłu z kolei zadziało się więcej – przeniesiono tablicę rejestracyjną na klapę, przez co S90 zbliżył się wyglądem do mniejszego S60, ale bynajmniej na tej operacji nie tracił. W związku z tym całkowicie nowe są także tylne światła.

Volvo S90 po liftingu
Volvo S90 po liftingu© Materiały prasowe | Volvo

Na pierwszy rzut oka wnętrze nie zmieniło się wiele, ale to tylko pozory. Praktycznie cała deska ma zmienione kształty i linie, podobnie jak tunel środkowy. Jeśli projektanci postarali się równie mocno, co przy XC90, możemy też liczyć na świetny dobór materiałów wykończeniowych z dużą ilością drewna. Co również cieszy – Volvo poszło za modą oblewania całego kokpitu tanio wyglądającą fortepianową czernią.

Pośrodku deski znalazł się nowy, większy ekran multimediów o przekątnej 11,2 cala. Volvo twierdzi, że został zaprojektowany tak, aby zapewnić "bezpieczny i przyjemny sposób interakcji", co przy rezygnacji z niemal wszystkich przycisków wydaje się nietrafionym stwierdzeniem. Tym niemniej, do dyspozycji kierowcy i pasażera będzie nowy, szybszy i bardziej responsywny system wzbogacony i liczne funkcje łączności.

Volvo S90 po liftingu
Volvo S90 po liftingu© Materiały prasowe | Volvo

W kwestii napędu Volvo nie zdradza wiele. W komunikacie prasowym mowa jest tylko o hybrydzie plug-in oferującej ok. 80 km zasięgu na silniku elektrycznym oraz miękkiej hybrydzie bez konkretnych parametrów. Prawdopodobnie mowa o dotychczas oferowanych opcjach – w przypadku PHEV-a byłby to 455-konny napęd T8, natomiast przy wersji mild-hybrid – 2-litrowy benzyniak o mocy 235 KM (B5).

Przy okazji liftingu Volvo uzupełniło ofertę swoich systemów bezpieczeństwa oraz zoptymalizowało i rozszerzyło działanie aktywnego asystenta podróży. Producent mówi także o poprawieniu izolacji akustycznej oraz uzupełnieniu podstawowego wyposażenia o adaptacyjne zawieszenie dla podniesienia komfortu jazdy.

Volvo S90 po liftingu
Volvo S90 po liftingu© Materiały prasowe | Volvo

Naturalnie nie zabrakło także kilku nowych odcieni lakieru oraz wzorów felg. Klienci będą mieli także większy wybór w kwestii wykończenia wnętrza. Na razie ceny auta nie są znane. Volvo zdradza jednak, że na pierwszy rzut samochód trafi na chiński rynek jeszcze latem tego roku. Dopiero w kolejnych miesiącach S90 zagości na innych, wybranych rynkach.

  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
  • Volvo S90 po liftingu
[1/15] Volvo S90 po liftinguŹródło zdjęć: © Materiały prasowe | Volvo
VolvoVolvo S90premiera
Komentarze (0)