Volkswagen dostanie 288 mln euro od byłych szefów w ramach ugody po dieselgate

Łącznie 288 mln euro zapłacą menedżerowie, dyrektorzy i były prezes Volkswagena zamieszani w tzw. aferę dieselgate, która wybuchła we wrześniu 2015 roku. To wynik ugody zawartej pomiędzy oskarżonymi, a niemieckim gigantem.

Afera wpłynęła na spadek globalnej popularności aut z silnikiem Diesla
Afera wpłynęła na spadek globalnej popularności aut z silnikiem Diesla
Źródło zdjęć: © fot. pixabay
Aleksander Ruciński

10.06.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć od wybuchu jednej z największych afer w historii motoryzacji minęło już 6 lat, wiele wątków sprawy wciąż nie doczekało się finału. Jednym z nich jest kwestia odszkodowań, które byli szefowie koncernu Volkswagena mają zapłacić firmie za naruszenia, jakich dopuścili się kilka lat temu. Jak donosi portal Automotive News Europe, doszło do ugody pomiędzy stronami.

Zgodnie jej treścią ugody odpowiedzialni za nadużycia muszą wypłacić Volkswagenowi aż 288 mln euro. Większość tej kwoty zostanie pokryta z polis ubezpieczeniowych menedżerów zamieszanych w sprawę. Najwyżej postawieni, jak były prezes Winterkorn czy Rupert Stadler zapłacą natomiast z własnej kieszeni. Martin Winterkorn będzie musiał wyłożyć 11 mln euro, a były szef Audi, Rupert Stadler - 4,1 mln euro.

Winterkorn, który był prezesem koncernu od 2007 do 2015 roku, dodatkowo usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań. Na przesłuchaniach w berlińskiej prokuraturze twierdził bowiem, że o praktykach zaniżania emisji spalin podczas testów dowiedział się dopiero we wrześniu 2015 roku. Śledczy znaleźli jednak dowody obalające jego tezę.

Komentarze (5)