W końcu dopadli kierowcę BMW. Okazało się, że to dopiero początek

Po długim pościgu pomorscy policjanci zatrzymali 36-latka. Jak się okazało, mężczyzna miał sporo na sumieniu.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

18.12.2024 | aktual.: 18.12.2024 12:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

16 grudnia policjanci z pomorskiego Sztutowa postanowili zatrzymać do kontroli kierowcę BMW. Mężczyzna, widząc radiowóz, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego. Nie zważał na obowiązujące przepisy, jadąc w terenie zabudowanym z prędkością 176 km/h.

Następnie wjechał na trasę S7, gdzie rozpędził się do ponad 200 km/h. W końcu udało się go zatrzymać w miejscowości Sobieszewo. Podczas długiej ucieczki mężczyzna uzbierał aż 111 punktów karnych. Okazało się jednak, że na tym nie koniec.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po zatrzymaniu wyszło na jaw, że 36-latek jest pod wpływem marihuany i metamfetaminy oraz nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Co więcej, jego BMW nie miało ważnych badań technicznych.

Uciekinier trafił prosto do policyjnego aresztu. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Komentarze (13)