Test: Volkswagen Golf GTI - ty masz moc, a on co innego
Grand Tourismo Injection to rozwinięcie chyba jednego z najbardziej rozpoznawalnych skrótów w motoryzacji, czyli GTI! O powstaniu pierwszego GTI krążą legendy. Dziś 46 lat po premierze mamy już 8 generację tego modelu, która patrząc przez pryzmat naszych czasów, nie ma łatwego zadania!
20.07.2021 | aktual.: 30.09.2022 18:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Volkswagen Golf GTI - test wideo
Hot-hatche, to bardzo specyficzny segment, bo są samochodami, które powinny w sobie łączyć wiele cech. Z jedne strony oferować emocje rodem ze sportowego samochodu, z drugiej praktyczność i użyteczność na co dzień. I właśnie tym od zawsze był Golf GTI, balansem między tymi dwoma światami. Żyjemy jednak w czasach, wszechobecnej wojny na konie mechaniczne i coraz mocniejszych kompaktów. Patrząc na moc 245 KM nowego GTI można wnioskować, że Golf nadal stawia na jakość prowadzenia, a nie moc. To świadomy zabieg, czy raczej można to nazwać klątwą GTI?
Z zewnątrz najnowsze GTI podobnie jak poprzednie generacje nie wyróżnia się ekstrawagancką stylistyką, a konsekwencją i dbaniem o tradycje GTI. Od zawsze tą wersją można było kojarzyć z czerwonym wykończeniem atrapy chłodnicy, czy fotelami w kratę, więc również w najnowszej wersji nie mogło tego zabraknąć.
Wiele osób może jednak dojść do wniosku, że przy tak dużej i obfitej w konie mechaniczne konkurencji taki Golf nie ma racji bytu. Pamiętajcie jednak, że za dużą moc w tym modelu odpowiedzialna jest wersja R, natomiast GTI to zabawka, która ma wam udowodnić, że nie trzeba mieć ogromnych muskułów, aby zrobić wrażenie. Czy rzeczywiście tak jest? Zapraszam na film.