Samochody Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski zapisał się na kartach historii piłki nożnej wielkimi literami. Dokonaniami naszego rodaka zachwyca się cały świat. My przy okazji zachwycamy się samochodami, którymi jeździ Lewy. Auta, które poniżej przedstawimy, niekoniecznie musiały należeć do Roberta Lewandowskiego. Część z nich mogła zostać użyczona przez producentów lub dilerów w celach promocyjnych. Mogą to być efekty współpracy nie tylko na linii zawodnik - marka samochodowa, ale także klub sportowy - marka. Wiemy jednak, że Robert bardzo lubi samochody i zmienia je średnio co pół roku. Od czego zaczynał polski piłkarz, a co trzyma w garażu obecnie?

Pierwszym samochodem Roberta Lewandowskiego było daewoo matiz. Na tym małym pojeździe nasz piłkarz uczył się jeździć. Niektóre publikacje podają, że auto otrzymał on od ojca.

Mariusz Zmysłowski

12.06.2016 | aktual.: 02.10.2022 09:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kolejny wóz Roberta Lewandowskiego był już znacznie większy od matiza. Był nim ford sierra.

Pierwszym samochodem, który Robert Lewandowski kupił sobie sam, za zarobione przez siebie pieniądze był Fiat Bravo. Później było już tylko lepiej.

Trudno ustalić chronologię, zgodnie z którą pojawiały się w garażu Roberta Lewandowskiego kolejne auta. Pewne jest, że jeszcze przed ślubem z Anną Stachurską, później Lewandowską, medalistką mistrzostw świata i Europy w karate, miał audi Q7.

Jednym z kolejnych aut było audi RS5. Ten samochód mieliśmy w redakcji dwa lata temu w wersji Cabriolet i doskonale rozumiemy, dlaczego akurat na ten wóz padł wybór Roberta Lewandowskiego. Fantastyczne, wolnossące V8 o pojemności 4,2 l gwarantuje potężny strzał mocy w postaci 450 KM. Brzmienie tej maszyny jest nie do podrobienia.

Kolejnym SUV-em po audi Q7 było w stajni naszego piłkarza porsche cayenne GTS. Ten model dysponuje widlastą ósemką o pojemności 4,8 l. Rozwija ona moc 420 KM. Z tym pojazdem wiąże się przykra dla piłkarza historia. Niedługo po tym jak ogłosił przejście do Bayernu, z jego auta stojącego pod domem w Dortmundzie zniknęły koła. Na dodatek złodzieje bardzo niechlujnie postawili cayenne na cegłach, wgniatając podwozie porsche.

Wśród najbardziej egzotycznych wozów, jakie trafiły do garażu Roberta Lewandowskiego, jest lamborghini gallardo. Został on przyłapany przez paparazzich w czarnym egzemplarzu z 5-litrowym V10.

Mniej sportowym, ale wcale nie słabszym samochodem, którym poruszał się Robert Lewandowski jest mercedes-benz CL 63 AMG. Pod maską tego wozu pracuje 6,2-litrowe V8 generujące 525 KM i 630 Nm.

Roberta Lewandowskiego widziano także w maserati granturismo. Był to jednak wóz oklejony oznaczeniami warszawskiego dilera tej marki. Był to więc prawdopodobnie samochód użyczony w celach promocyjnych. Pod maską standardowego GT spod znaku trójzębu pracuje V8 o pojemności 4,2 l i mocy 405 KM.

Najnowszym cackiem, które Robert Lewandowski trzyma w swoim garażu, jest ferrari f12berlinetta. Trzeba przyznać, że jest to kapitalny wybór - jest to jedno z najpiękniejszych współczesnych gran turismo, na dodatek wyposażone w wolnossące 6,3-litrowe V12 F140 FC. Silnik ten generuje 740 KM i 690 Nm. Jest to w związku z tym najmocniejsze Ferrari w historii, nie licząc przedstawionego później LaFerrari. Jak widać Robert Lewandowski nie tylko potrafi wbić 5 bramek w ciągu 9 minut - potrafi też wybrać naprawdę dobry samochód.

Jakiś czas temu Audi poinformowało, że przekazało piłkarzom Bayernu flotę nowych samochodów. Każdy zawodnik mógł wybrać dla siebie auto. Większość celowała oczywiście w auta z gamy RS. Robert Lewandowski wybrał audi RS7.