Renault Kangoo Van E‑Tech przewiezie 600 kg na prądzie. Zasięg jest całkiem niezły
W gamie nowego Kangoo oprócz diesla i benzyniaka znajdziemy także wersję elektryczną. Auto trafi do sprzedaży na początku przyszłego roku, lecz już dziś wiadomo czego się spodziewać. To całkiem ciekawa propozycja dla małego biznesu.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od 2011 roku Renault sprzedało ponad 70 tys. elektrycznych Kangoo w Europie. Nic więc dziwnego, że nowa generacja również doczekała się wersji na prąd. Wydajniejszej i nowocześniejszej, a przy tym równie praktycznej co poprzednik.
Do napędu wykorzystano tu silnik generujący 122 KM mocy i 245 Nm maksymalnego momentu obrotowego, zasilany prądem z akumulatora o pojemności 45 kWh. Co ważne, jest on umieszczony pod podłogą, więc nie zaburza przestrzeni ładunkowej.
Zgodnie z deklaracjami producenta, na jednym ładowaniu przejedziemy nawet 300 km. Biorąc pod uwagę charakter pojazdu, jest to naprawdę niezły wynik, który powinien okazać się wystarczający w codziennym użytkowaniu. Jedynym problemem wydaje się niższa niż u konkurencji moc ładowania. Kangoo E-Tech obsługuje maksymalnie 80 kW, co w sprzyjających warunkach pozwoli zyskać 170 km zasięgu w 30 minut.
Nieźle przedstawiają się za to właściwości przewozowe. Pojemność przestrzeni ładunkowej jest taka sama jak w odmianach z konwencjonalnym napędem - 3,9 m3 w krótkim wydaniu oraz 4,9 m3 w dłuższym. W pierwszym przypadku maksymalna ładowność to 600 kg, w drugim o 200 kg więcej. Ciekawostką jest wersja bez prawego słupka B, ułatwiająca boczny załadunek. Po otwarciu drzwi zyskujemy bowiem 1,4 m przestrzeni.
Pierwsze sztuki nowego Kangoo E-Tech powinny trafić do salonów wiosną 2022 roku, co oznacza, że na ceny jeszcze trochę poczekamy.