Patent Włochów. Przestaniesz się śmiać, jak poznasz powód

Choć reflektory przykryte ręcznikiem mogą wyglądać komicznie i niedorzecznie, we Włoszech oraz innych południowych krajach bynajmniej nie jest to rzadki widok. Dowodem niech będzie to zdjęcie zrobione przed kilkoma dniami w ojczyźnie Leonarda da Vinci. Wbrew pozorom takie zachowanie ma swoje wytłumaczenie.

Ręcznik na reflektorach nie jest rzadkim widokiem w krajach południowych
Ręcznik na reflektorach nie jest rzadkim widokiem w krajach południowych
Źródło zdjęć: © Autokult | Szymon Jasina
Filip Buliński

21.07.2023 | aktual.: 21.07.2023 12:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Każde skrajnie warunki pogodowe mają negatywny wpływ na samochód – zarówno siarczyste mrozy, jak i upały. Mieszkańcy południowych krajów wielokrotnie pokazywali już, jak można chronić swój samochód przed tym drugim.

Gdy wyjeżdżamy na wakacje np. do Włoch czy Hiszpanii, częstym widokiem są m.in. koła zasłonięte kartonami. Ma to na celu ochronę opon przed niekorzystnym wpływem promieni słonecznych. Podobnie postępują czasem także użytkownicy kamperów.

Mieszkańcy południowych krajów rozszerzają jednak swoje działania mające na celu ochronę podzespołów przed słońcem. Jak widać na zdjęciu, na włoskich ulicach można także spotkać się ze zwyczajem zasłaniania reflektorów – w przypadku tego fiata punto zrobiono to ręcznikiem.

Można się zastanawiać: po co? Odpowiedź jest prosta. Klosz reflektorów wykonany jest z różnego rodzaju tworzyw sztucznych, którym nie służy nie tylko piasek podrywany z jezdni czy sól wysypywana zimą, ale także promienie UV. To m.in. przez nie klosze płowieją i stają się matowe, ograniczając tym samym zasięg oraz zakres naszych reflektorów.

Zanim więc zaczniecie się śmiać, możecie sami wypróbować sposób Włochów, jeśli wiecie, że wasz samochód czeka dłuższy postój latem "pod chmurką".

Komentarze (51)