Rano kolejki, wieczorem brak paliwa. Nie było komunikatu o awarii

Przez wiele lat żyliśmy w przeświadczeniu, że braki paliwa na stacjach to już zamierzchła przeszłość. Tymczasem okazuje się, że jest inaczej. Orlen już nawet nie tłumaczy się awariami pomp.

Tym razem nie było "awarii pompy"
Tym razem nie było "awarii pompy"
Źródło zdjęć: © WP | autokult.pl
Tomasz Budzik

01.10.2023 11:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ciągu ostatnich tygodni paliwo w Polsce jest zaskakująco tanie. I to mimo podwyżek cen ropy na światowych giełdach oraz słabego wyniku złotówki względem dolara. Jacek Sasin tłumaczył niedawno, że ceny na stacjach Orlenu są efektem pozytywnych zmian po fuzji największego polskiego gracza branży paliwowej z Lotosem. Nie brakuje jednak osób, które w polityce cenowej Orlenu widzą element kampanii przedwyborczej.

Według tak myślących osób tuż po wyborach sztucznie zaniżana cena paliwa wystrzeli do bardzo wysokich poziomów. To dlatego wielu kierowców kupuje na zapas, a to prowadzi do braków paliwa na stacjach. Przed kilkoma dniami wyciekła treść e-maila, w którym pracownicy stacji polskiego giganta informowani byli, że w razie braku paliwa na dystrybutorach mają zawieszać informację o awarii pompy. Jak się okazuje, teraz już nie kryją się z prawdziwą przyczyną braku możliwości tankowania.

Kolejka na stacji paliw
Kolejka na stacji paliw© WP | autokult.pl

Nasz czytelnik przesłał nam zdjęcia, przedstawiające sytuację na stacji Orlenu przed Siedlcami, na krajowej dwójce. Jak informuje, w sobotni poranek na stacji ustawił się sznur samochodów. Po południu nie można było już zatankować benzyny 95 oraz oleju napędowego premium. Tym razem stacja nie zasłaniała się awarią pompy dystrybutora. Powieszone komunikaty informowały po prostu o braku paliwa.

Komentarze (10)