Odurzony i z oszukanym tachografem jechał aż z Grecji. Teraz odpowie przed sądem
Narkotyki i magnes fałszujący wskazania tachografu to dwa poważne przewinienia, za które odpowie 34-letni kierowca ciężarówki zatrzymany przez podkarpacką Inspekcję Transportu Drogowego. Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, mężczyzna jechał z ładunkiem aż z Grecji.
21.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Funkcjonariusze ITD z Rzeszowa patrolujący okolicę polsko-słowackiego przejścia granicznego w Barwinku zwrócili uwagę na ciężarówkę należącą do polskiego przewoźnika. Sposób jazdy wskazywał na to, że kierowca może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Zatrzymali więc pojazd do kontroli. Jak się okazało, ich podejrzenia były słuszne.
Do wyjątkowo pobudzonego kierowcy wezwano patrol policji z narkotestem. Badanie wykazało obecność niedozwolonych substancji w organizmie 34-latka. Ponadto w kabinie pojazdu ciężarowego policjanci znaleźli woreczek z białym proszkiem, najprawdopodobniej amfetaminą.
To jednak nie koniec przewinień zawodowego kierowcy. W trakcie dalszych czynności udało się ustalić, że mężczyzna jechał z ładunkiem aż z Grecji i mimo że faktycznie pokonał dystans około 2200 km, drogomierz zarejestrował wartość o 1000 km niższą. Wszystko za sprawą magnesu służącego do fałszowania wskazań tachografu.
Mężczyzna odpowie teraz przed sądem za fałszowanie wskazań urządzeń pomiarowych oraz prowadzenie pod wpływem środków odurzających.