21 ton i prawie 9 metrów za dużo. ITD zatrzymało przeładowaną ciężarówkę
Funkcjonariusze z lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali zestaw składający się z ciągnika siodłowego i dwóch naczep. Jak się okazało, kierowca nie posiadał zezwolenia na przejazd pojazdów ponadnormatywnych. Co więcej, zamierzał tak jechać aż do Norwegii.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ciągnik siodłowy i dwie długie naczepy to bez wątpienia zestaw, który zwraca na siebie uwagę. Nic więc dziwnego, że wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy ITD z Gorzowa Wielkopolskiego. Jak okazało się podczas kontroli - słusznie, gdyż kierowca nie posiadał dokumentów niezbędnych do wykonywania takiego transportu.
Zgodnie z prawem jego zestaw nie powinien ważyć więcej niż 40 ton. W praktyce był cięższy o 21 ton. Okazał się też o 8,74 metra za długi i 14 cm za wysoki. Przewożony towar był bardzo zróżnicowany. Kierowca wiózł m.in. pieluchy, mydło w płynie i metalowe rury. Co ciekawe, mimo braku odpowiednich dokumentów, zamierzał dowieźć ładunek aż do Norwegii.
W wyniku przeprowadzonej kontroli, pojazd skierowano na strzeżony parking, a kierującego ukarano mandatem. Na tym jednak nie koniec postępowania. Przewoźnikowi, który zorganizował taki transport, grożą poważne konsekwencje finansowe w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych. Niestety to nie pierwszy i zapewne nie ostatni podobny przypadek z udziałem krajowych firm transportowych.