21 ton i prawie 9 metrów za dużo. ITD zatrzymało przeładowaną ciężarówkę
Funkcjonariusze z lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali zestaw składający się z ciągnika siodłowego i dwóch naczep. Jak się okazało, kierowca nie posiadał zezwolenia na przejazd pojazdów ponadnormatywnych. Co więcej, zamierzał tak jechać aż do Norwegii.
27.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ciągnik siodłowy i dwie długie naczepy to bez wątpienia zestaw, który zwraca na siebie uwagę. Nic więc dziwnego, że wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy ITD z Gorzowa Wielkopolskiego. Jak okazało się podczas kontroli - słusznie, gdyż kierowca nie posiadał dokumentów niezbędnych do wykonywania takiego transportu.
Zgodnie z prawem jego zestaw nie powinien ważyć więcej niż 40 ton. W praktyce był cięższy o 21 ton. Okazał się też o 8,74 metra za długi i 14 cm za wysoki. Przewożony towar był bardzo zróżnicowany. Kierowca wiózł m.in. pieluchy, mydło w płynie i metalowe rury. Co ciekawe, mimo braku odpowiednich dokumentów, zamierzał dowieźć ładunek aż do Norwegii.
W wyniku przeprowadzonej kontroli, pojazd skierowano na strzeżony parking, a kierującego ukarano mandatem. Na tym jednak nie koniec postępowania. Przewoźnikowi, który zorganizował taki transport, grożą poważne konsekwencje finansowe w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych. Niestety to nie pierwszy i zapewne nie ostatni podobny przypadek z udziałem krajowych firm transportowych.