Nowy Nissan Juke już w Polsce. Znamy ceny
Po 10 latach od debiutu pierwszej generacji Nissan Juke doczekał się następcy. Auto wjeżdża właśnie do polskich salonów. Jak kształtują się jego ceny? Czy najnowsza odsłona ma szanse, by powtórzyć sukces poprzednika?
02.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oferta Nissana nie jest skomplikowana. Jak na razie ogranicza się wyłącznie do jednego silnika oraz pięciu wersji wyposażenia. Ceny są atrakcyjne, szczególnie gdy mówimy o gorzej wyposażonych, bazowych wariantach.
Zobacz także
Silnik to benzynowa, trzycylindrowa jednostka o pojemności 1 litra i mocy 117 KM. Może być sparowany z sześciobiegową przekładnią manualną lub siedmiobiegowym, dwusprzęgłowym automatem. Druga opcja nie jest dostępna w najtańszym wariancie Visia. We wszystkich pozostałych automat wiąże się z dopłatą w wysokości 5500 zł.
Za najtańszego Juke'a trzeba zapłacić 67 900 zł. W zamian otrzymamy m.in. manualną klimatyzację, pełne światła LED, automatyczne światła drogowe oraz asystent utrzymania na pasie ruchu. W bogatszej wersji Acenta (od 73 400 zł) można liczyć dodatkowo na 17-calowe felgi, kamerę cofania oraz multimedia z Android Auto i Apple CarPlay.
Trzecia odmiana N-Connecta stanowi wydatek w wysokości 80 900 zł. Dopiero tutaj otrzymamy tarczowe hamulce na tylnej osi, automatyczną klimatyzację czy system bezkluczykowego dostępu do auta.
Wariant N-Design wyceniony na 86 700 zł powinien przypaść do gustu fanom efektownych dodatków. W tym wypadku można liczyć na 19-calowe felgi, dwukolorowe nadwozie oraz biało-czarne wnętrze wykończone ekologiczną skórą. Opcjonalnie dostępna jest też prawdziwa skóra lub Alcantara.
Na samym szczycie znajdziemy topową wersję Tekna, w której niczego nie brakuje. W zamian za 92 900 zł dostajemy system kamer 360-stopni, układ ProPilot z pół-autonomicznymi technologiami jazdy i podgrzewane fotele. Chętni mogą też dopłacić do systemu audio marki Bose.
Czy nowy Juke jest drogi? Niekoniecznie. Ceny większości konkurentów kształtują się podobnie. Za Mazdę CX-3 trzeba zapłacić co najmniej 70 900 zł. Porównywalna Škoda Kamiq kosztuje natomiast 67 150 zł. Jedyną wadą oferty Nissana wydaje się gama jednostek napędowych ograniczona do jednego silnika. Pozostaje mieć nadzieję, że za jakiś czas się to zmieni.