Nowe przepisy dla kierowców już w drodze. Odbiór auta bez płacenia na miejscu

Szykują się kolejne zmiany w prawie o ruchu drogowym i to bardzo pozytywne dla kierowców. Nowe przepisy umożliwią odbiór odholowanego pojazdu bez uiszczenia opłaty.

Odholowanie pojazdu zawsze jest niemiłą niespodzianką. Niebawem jej konsekwencje staną się mniej dotkliwe.
Odholowanie pojazdu zawsze jest niemiłą niespodzianką. Niebawem jej konsekwencje staną się mniej dotkliwe.
Źródło zdjęć: © fot: Arkadiusz Ziolek/ East News
M. L.

26.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Co przewidują nowe przepisy?

Projekt nowelizacji, złożony przez senatorów do pierwszego czytania w Komisji Infrastruktury, przewiduje wydanie odholowanego pojazdu mimo niewniesienia opłaty. Właściciel lub użytkownik pojazdu będzie wówczas zobowiązany do jej wniesienia nie później niż 7 dni od wydania pojazdu. W przeciwnym przypadku zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne.

To ułatwienie nie będą dotyczyło osób czasowo przebywających na terytorium Polski lub niemających w kraju stałego miejsca zamieszkania albo pobytu. W ich przypadku do odzyskania pojazdu konieczne będzie uiszczenie opłaty w chwili wydania pojazdu.

Umożliwienie odbioru pojazdu bez natychmiastowej zapłaty to duże ułatwienie, bo koszty, na jakie narażeni są kierowcy, są wysokie. Choć stawki za odholowanie i przechowywanie pojazdów ustalane są lokalnie, to często sięgają one maksymalnej dozwolonej kwoty określonej przez rząd. W 2020 r. stawki te wynoszą dla samochodu osobowego 503 zł za odholowanie pojazdu oraz 42 zł za każdą dobę przechowywania auta na parkingu. W przypadku Warszawy jest to obecnie 490 zł i 41 zł. Dla niektórych zmotoryzowanych wysupłanie takiej kwoty z dnia na dzień może być kłopotliwe.

Dzisiejsze przepisy

Obecnie prawo przewiduje dwie sytuacje, kiedy pojazd może zostać odholowany z ulicy bez wiedzy właściciela na parking miejski:

  • Stwarza zagrożenie dla ruchu drogowego
  • Utrudnia ruch drogowy

Kiedy auto zostaje odholowane na parking, czeka na swojego użytkownika. Ten dowie się o fakcie, kiedy zadzwoni na policję lub straż miejską. Zostanie poinformowany, gdzie ma pojechać po samochód i bynajmniej nie jest to zwykle dwa przystanki dalej. Często jedzie gdzieś na skraj miasta, by dowiedzieć się, że aby samochód odebrać, musi od razu uiścić opłatę.

Dawniej trzeba było dokonywać wpłaty w urzędzie pocztowym i wrócić z potwierdzeniem. Obecnie w wielu miastach można korzystać m.in. z wpłatomatów. Jednak przepisy te zostały uchylone przez Trybunał Konstytucyjny.

Przepisy zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego

Przepisy dotyczące konieczności uiszczenia opłaty karnej (mandat plus odholowanie) przed odebraniem pojazdu z parkingu zostały w 2018 r. zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego. Ten uznał, że ingerencja ustawodawcy we własność prywatną jest niewspółmierna do celu. Tym jest usunięcie pojazdu i ukaranie jego użytkownika, więc odebranie auta z możliwością późniejszej zapłaty nie ma wpływu na osiągnięcie pożądanego skutku.

Trybunał uznał wówczas, że "(…) prawo władania rzeczą to podstawowe prawo właściciela. Korzystanie z rzeczy, jaką jest samochód, wpływa także na możliwość korzystania z innych konstytucyjnie gwarantowanych wolności (…)". Stwierdzono też, że zatrzymanie pojazdu do czasu uiszczenia opłaty jest niejako dodatkową sankcją. Decyzja TK weszła w życie 13 września 2019 roku (sygn. akt K 6/17). Pozostają kwestie formalne. Te mają zostać uregulowane zaproponowanym przez senatorów projektem nowelizacji, który ma wejść w życie 14 dni po jego ogłoszeniu.

Można powiedzieć, że kierowca, który w rażący sposób narusza przepisy podczas parkowania, sam jest sobie winien i konieczność uiszczenia wysokiej opłaty przed odebraniem samochodu jest zasłużoną karą. Z drugiej jednak strony zmotoryzowany, który otrzyma mandat (nawet maksymalny, a więc opiewający na 500 zł), na jego opłacenie ma 14 dni. Nowych przepisów nie należy więc postrzegać jako ułatwienia dla łamiących przepisy kierowców, a raczej jako częściowe wyrównanie sytuacji zmotoryzowanych ukaranych za różne przewinienia.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)