Nowa Giulietta i następca 4C. Alfa Romeo zdradza plany na przyszłość

Pamiętacie plotki o tym, że Alfa Romeo wycofuje się z rynku kompaktów? Wygląda na to, że Włosi mimo wszystko szykują kolejną generację Giulietty. Trwają też prace nad odświeżonym modelem 4C i jego następcą.

Alfa Romeo 4C wkrótce doczeka się modernizacji.
Alfa Romeo 4C wkrótce doczeka się modernizacji.
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Alfa Romeo
Michał Zieliński

03.01.2018 | aktual.: 01.10.2022 19:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O planach marki dowiedzieliśmy się z rozmowy magazynu "AutoExpress" z Roberto Fedelim, jednym z dyrektorów Alfy Romeo. Zarówno nowa Giulietta, jak i następca 4C, mają stanowić kolejne filary, od których zależny będzie sukces firmy. Fedeli nie zdradza zbyt wielu szczegółów dotyczących nowych modeli.

Z jego wypowiedzi można wywnioskować, że rolę sportowego wozu z Mediolanu może przejąć coś, co w ogóle nie będzie przypominać lekkiego coupé z centralnie umieszczonym silnikiem. Wręcz przeciwnie, Włosi badają różne warianty i są otwarci na zmiany. Wiemy jednak, że niezależnie na co się zdecydują, samochód nie będzie oferowany z manualną skrzynią biegów.

Wcześniej jednak, bo jeszcze przed końcem 2018 roku, zobaczymy odświeżoną Alfę 4C. Inżynierowie pracują nad poprawionym zawieszeniem oraz układem kierowniczym, nie wyklucza się również zupełnie nowego silnika. Powracająca do Formuły 1 Alfa Romeo potrzebuje takiego samochodu jak 4C, co przyznaje sam Fedeli.

Jeszcze mniej wiemy o kolejnym wcieleniu Giulietty. Mówi się o wykorzystaniu platformy znanej z Giulii i Stelvio. Co oznacza, że hatchback Alfy Romeo byłby jedynym modelem w klasie z napędem na tył – nawet BMW wycofuje się z tego rozwiązania. Głównym problemem Włochów jest jednak mocna konkurencja w tym segmencie. Jeśli model nie będzie przynosił zysków, wprowadzanie go nie ma sensu.

W każdym razie przyszłość Alfy Romeo wygląda niezwykle obiecująco. Słyszymy też o zupełnie nowym SUV-ie, który ma móc pomieścić 7 osób. Jeśli wszystkie te plany się ziszczą, marka będzie miała łącznie 5 linii modelowych. Tylko czy to wystarczy, by powalczyć z niemieckimi konkurentami? Łatwo nie będzie.

Komentarze (4)