Nissan Frontier przejechał 1,6 mln km bez żadnych problemów. To nie koniec przygody
Nissan Frontier, w Europie znany pod nazwą Navara, okazał się dzielnym towarzyszem pewnego Amerykanina z Chicago. Brian Murphy, bo tak nazywa się ten jegomość, od czasu wyjazdu z salonu w 2007 roku pokonał swoim pickupem już ponad milion mil.
05.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedyś to były auta, a dziś produkuje się tylko plastikowe wydmuszki, które mają przetrwać do końca gwarancji i zostać wymienione na nowe - takie słowa nierzadko padają z ust "znawców". Jak się jednak okazuje, nadal nie brakuje samochodów zdolnych przejechać wiele kilometrów bez żadnej awarii. Dotyczy to także pojazdów wyprodukowanych po magicznym 2000 roku, uchodzącym przez wielu za granicę "prawdziwej" motoryzacji.
Przykładem może być Nissan Frontier, którego europejski odpowiednik Navara nie uchodzi za najtrwalszą i najbardziej niezawodną konstrukcję na rynku. Mimo to Brian Murphy z Chicago przejechał takim autem imponujące milion mil bez żadnych niespodzianek. Wymiany, i to rzadkiej wymagały jedynie elementy eksploatacyjne.
Czerwony Frontier z napędem na jedną oś, 2,5-litrowym, czterocylindrowym silnikiem i 5-stopniową manualną przekładnią nie jest zbyt skomplikowaną konstrukcją, co z pewnością w dużej mierze przyczyniło się do bezproblemowego użytkowania. Pierwszą poważną naprawą była wymiana chłodnicy i alternatora przy przebiegu 450 tysięcy mil (ok. 720 tys. km). Następnie wymiany wymagał łańcuch rozrządu, który wytrzymał 700 tysięcy mil.
Co ciekawe, mimo typowo miejskiej eksploatacji wynikającej ze specyfiki pracy właściciela, który jest dostawcą, oryginalne sprzęgło wytrzymało do przebiegu 800 tys. mil. I to wszystko. Żadnych nieplanowanych napraw i awarii. Właściciel twierdzi, że kluczem do sukcesu były regularne przeglądy i wymiana oleju co 10 tysięcy mil.
Licznik pickupa zatrzymał się na wartości 999 999 mil 27 stycznia 2020 roku i nie "kręci się" dalej. W przeciwieństwie do licznika przebiegu dziennego, który działa nadal. "Moja ciężarówka zasługuje na odpoczynek, ale muszę nadal pracować" - stwierdza właściciel. Co pozwala sądzić, że 1 mln mil to dopiero początek przygody.