Mitsubishi Outlander nareszcie w nowej odsłonie. Pod skórą to prawie nissan

Ostatnia, trzecia już generacja Outlandera jest z nami od 2012 roku. Najwyższy więc czas na następcę, który właśnie zadebiutował w USA. Auto zauważalnie różni się od poprzednika, a technicznie ma wiele wspólnego z SUV-em Nissana - modelem Rogue.

Nowy Outlander zauważalnie różni się od poprzednika.
Nowy Outlander zauważalnie różni się od poprzednika.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Mitsubishi
Aleksander Ruciński

17.02.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć alians Renault-Nissan-Mitsubishi nie został zawiązany wczoraj, Outlander jest pierwszym modelem marki przedstawianym jako stuprocentowy owoc tej współpracy. Większość rozwiązań dostarczył tu Nissan - mowa o modelu Rogue, który debiutował w październiku 2020 roku.

Widać, że bliska współpraca z Nissanem wyszła Outlanderowi na dobre. Auto prezentuje się masywnie, nowocześnie, a przy tym nie odbiega stylistycznie od współczesnego języka marki. Okazała prezencja nie jest tu przypadkiem - w końcu to flagowy model z trzema diamentami na atrapie chłodnicy.

Jeśli przyjrzymy się wymiarom, zauważymy, że Outlander mocno urósł - jest 5 cm szerszy, 3 cm wyższy i 2,5 cm dłuższy, z czego sam rozstaw osi wzrósł aż o ponad 4 cm. Z całkowitą długością na poziomie 468 cm auto pomieści aż 7 osób lub 5 osób i sporo bagażu. Sama kabina jest natomiast bardzo przyjemna.

Topowe wersje zaprezentowane w materiałach prasowych sprawiają wrażenie świetnie wykończonych i zaskakująco nowoczesnych. Na tyle, że dość klasyczna kierownica zdaje się nie do końca pasować do minimalistycznego kokpitu. Warto jednak odnotować, że minimalizm wcale nie oznacza tu rezygnacji z fizycznych przycisków, co powinno ucieszyć tradycjonalistów.

Mitsubishi Outlander (2021)
Mitsubishi Outlander (2021)© mat. prasowe / Mitsubishi

Oczywiście jak przystało na nowoczesne auto, pierwsze skrzypce grają tu duże ekrany - 12,3-calowe zegary i 9-calowy wyświetlacz multimediów. Bluetooth, Android Auto i Apple CarPlay są oczywiście standardem. W bogatszych odmianach znajdziemy też pakiet systemów wsparcia kierowcy, wyświetlacz HUD i 10-głośnikowe audio Bose.

Niestety gama silników nie jest już tak bogata. Póki co jedyną oferowaną jednostką będzie 2,5-litrowy benzyniak generujący 184 KM mocy i 245 Nm maksymalnego momentu obrotowego sparowany z automatyczną przekładnią CVT i inteligentnym napędem na 4 koła, z trybami jazdy do wyboru.

Pierwsze egzemplarze powinny pojawić się w salonach z początkiem kwietnia. W USA ceny nowego Outlandera wystartują z poziomu 25 tys. dolarów. A co z Europą? W ubiegłym roku polski oddział marki informował, że sprzedaż nowych modeli na Starym Kontynencie zostaje zamrożona. Czas pokaże, czy zrobią wyjątek dla dużego SUV-a, który jak dotąd cieszył się w Polsce sporym wzięciem.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/39]
Źródło artykułu:WP Autokult
MitsubishiNissanMitsubishi Outlander
Komentarze (5)