Martin Winterkorn rezygnuje ze stanowiska prezesa grupy Volkswagen AG [aktualizacja]
Niedługo po złożeniu oficjalnego oświadczenia w sprawie oszustwa związanego z silnikami TDI jakie wyszło na jaw kilka dni temu, prezes Grupy Martin Winterkorn złożył rezygnację ze stanowiska.
05.10.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeszcze nie tak dawno prof. Dr Martin Winterkorn, prezes grupy Volkswagen AG świętował odejście Ferdinanda Piëcha z zarządu i przejęcie władzy w najpotężniejszym koncernie motoryzacyjnym świata – takim miał się stać Volkswagen na koniec tego roku, liczący na zdobycie pierwszego miejsca w rankingach globalnej sprzedaży samochodów. Nie minęło pół roku i już rezygnuje ze stanowiska. Oczywiście nie dlatego, że sobie nie radzi, ale jest to powiązane z aferą dotyczącą silników TDI w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Martin Winterkorn złożył oświadczenie w tej sprawie wyrażając głębokie ubolewanie nad zaistniałą sytuacją. Oświadczył, że prowadzone jest śledztwo, które ma charakter priorytetowy, oraz że w przyszłości Volkswagen nie będzie powiązany z jakąkolwiek manipulacją. Wyniki śledztwa będą jawne dla klientów i opinii publicznej.
Niedługo po tym oświadczeniu złożył rezygnację w porozumieniu z radą nadzorczą, która miała na piątek zaplanowane zebranie, na którym jak donoszą zachodnie media i tak Winterkorn miał być odwołany. Zdaniem Winterkorna jego odejście to pierwszy ruch na drodze do odświeżenia wizerunku marki i nowego startu. Sam poczuwa się do odpowiedzialności jako prezes, choć w czasie gdy zaistniała sytuacja związana z aferą, był jeszcze dyrektorem generalnym Grupy VW. Jednocześnie przyznał, że on sam nie ma sobie osobiście nic do zarzucenia w tej sprawie. Prawdopodobnie nie wiedział o niczym. Ciekawe co wiedział na ten temat jego poprzednik Ferdinand Piëch?
Przewodniczący rady nadzorczej Volkswagena Berthold Huber zapowiedział, że nie podejmie decyzji o następcy Winterkorna do piątku, ale media niemieckie przewidują już, że zastąpi go Matthias Mueller, prezes Porsche i tym samym dojdzie symbolicznie do tego, do czego nie doszło kilka lat temu – przejęcia całej grupy przez Porsche.
Więcej na temat afery związanej z silnikami Diesla TDI znajdziecie w artykule: Volkswagen oszukiwał w USA na normach emisji spalin.
[aktualizacja 25 września]
Prezydium rady nadzorczej Volkswagen AG, które obradowało w środę przyjęło rezygnację Martina Winterkorna i potwierdziło jego wcześniejsze słowa, że "...nie wiedział o manipulowaniu wynikami badań". Jednocześnie "jego gotowość do poniesienia odpowiedzialności, a tym samym wysłanie wyraźnego sygnału do przedsiębiorstwa i opinii publicznej, zostały przyjęte przez prezydium z największym szacunkiem".
[aktualizacja 5 października]
Niedawno informowaliśmy Was o rezygnacji Martina Winterkorna z funkcji prezesa Grupy Volkswagena, ale agencja Reuters donosi, że Winterkorn nie ustąpił ze wszystkich piastowanych w grupie stanowisk. Przede wszystkim pozostaje CEO rodzinnego holdingu Porsche Automobil Holding SE, który kontroluje znaczną część udziałów. Ponadto pozostaje prezesem Audi, Scanii oraz niedawno utworzonej grupy Truck & Bus. Zdaniem niektórych, jego obecność nie tylko nie otworzy „nowej drogi dla Volkswagena”, ale będzie szkodliwa dla niemieckiego giganta. Tymczasem sam Volkswagen umywa ręce i twierdzi, że to do rad nadzorczych poszczególnych marek należą dalsze decyzje o jego przyszłości. Obecność Winterkorna w Grupie VW pozostaje na chwilę obecną w pewnym sensie zagadkowa, ale media zachodnie donoszą, że po części jest to związane z zawiłą strukturą koncernu i zależnościami pomiędzy Porsche SE, a Volkswagenem, a także z przyszłymi świadczeniami emerytalnymi i korzyściami majątkowymi jakie niesie za sobą obecność Winterkorna w koncernie.