Mandat za wyprzedzanie 1500 zł. Wielu kierowców nie wie, że popełnia błąd

Zasady ruchu drogowego są jasne — na skrzyżowaniach i przed przejściami dla pieszych nie wolno wyprzedzać. Ale co z sytuacją, gdy kierowca poruszający się lewym pasem mija samochód, który właśnie wjeżdża na prawy pas jezdni, poruszając się w tym samym kierunku? Czy to również jest uznawane za wyprzedzanie? Okazuje się, że w takim przypadku kierowca może zostać ukarany mandatem w wysokości aż 1500 zł. Jednak nie zawsze tak się dzieje, a kwestia ta zależy od konkretnej sytuacji.

Gdynia, widok na skrzyżowanie
Gdynia, widok na skrzyżowanie
Źródło zdjęć: © Pixabay

21.10.2023 07:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ulica o dwóch pasach ruchu w jednym kierunku zazwyczaj jest bezpieczniejsza dla kierowców niż ta, która ma tylko jeden pas. Jednak taka organizacja ruchu stawia przed kierowcami nowe wyzwania. Jednym z nich jest konieczność unikania niezamierzonego wyprzedzania w miejscach, gdzie jest to zabronione.

Wielu kierowców zdaje sobie sprawę, że przed przejściami dla pieszych powinni zwracać szczególną uwagę na prędkość pojazdu poruszającego się na sąsiednim pasie. Jeśli ten zwalnia, również oni powinni obniżyć prędkość. Niestety, niektórzy przekonują się o tym na własnej skórze, płacąc za tę lekcję mandatem. Ale to nie jedyna sytuacja, w której możemy zostać ukarani za niezamierzone wyprzedzanie. Różne okoliczności mogą prowadzić do takich nieplanowanych manewrów, za które możemy zostać ukarani.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przyjrzyjmy się bliżej pewnej sytuacji drogowej. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy na dwupasmowej drodze, na której mamy pierwszeństwo przejazdu i poruszamy się lewym pasem. W pewnym momencie dostrzegamy na skrzyżowaniu, które nie jest regulowane przez sygnalizację świetlną, innego kierowcę. Ten kierowca stoi po prawej stronie i wyraźnie ma zamiar włączyć się do ruchu na naszej drodze. Co więcej, decyduje się na to dokładnie w momencie, gdy nasz pojazd wjeżdża na skrzyżowanie. Czy w takim przypadku możemy mówić o wyprzedzaniu? Czy za takie zachowanie grozi nam mandat? Odpowiedź na te pytania nie jest jednoznaczna i zależy od wielu czynników, w tym od tego, co znajduje się za skrzyżowaniem.

– Jeśli spojrzymy na to z punktu widzenia formalnego, takie zachowanie można uznać za wyprzedzanie. Prawo o ruchu drogowym definiuje wyprzedzanie jako "przejeżdżanie obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku". Jednakże art. 24 ust. 9 pozwala na wyprzedzanie na skrzyżowaniu pojazdu, który sygnalizuje zamiar skręcenia. Zatem, mimo że formalnie dochodzi do wyprzedzania, kierowca nie zostanie ukarany. Ale jest pewien wyjątek od tej zasady – wyjaśnia sierż. sztab. Damian Sokołowski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, cytowany przez Autokult.pl.

Jeżeli za skrzyżowaniem znajduje się przejście dla pieszych, które nie jest regulowane, kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić pieszych na niebezpieczeństwo. Przed przejściami i na nich nie wolno wyprzedzać czy omijać pojazdu, który zatrzymał się, by przepuścić pieszych. Jeśli więc za skrzyżowaniem jest przejście, kierowca jadący drogą z pierwszeństwem przejazdu może otrzymać mandat za wyprzedzenie pojazdu, który wjeżdża na tę drogę z ulicy podporządkowanej – dodaje Damian Sokołowski.

Aby uniknąć takiej sytuacji, kiedy widzimy pojazd, którego kierowca próbuje wjechać na ulicę z pierwszeństwem, powinniśmy być gotowi na hamowanie. Jeśli za skrzyżowaniem jest przejście dla pieszych, najlepiej zawczasu zwolnić i przygotować się na każdą ewentualność.

Co grozi kierowcy, który nie zachowa ostrożności? Obecny taryfikator mandatów za wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych, na nim czy też omijanie pojazdu, który zatrzymał się, by ustąpić pieszym, przewiduje 1500 zł mandatu i 15 punktów karnych. Warto pamiętać, że te wykroczenia podlegają recydywie. Kierowca, który w ciągu dwóch lat ponownie zostanie przyłapany na takim samym złamaniu przepisów, zapłaci już 3000 zł.

Komentarze (18)