Kierowcy płacą jak za zboże. Nie mają wyjścia, a ceny wzrosły o 29 proc.
Średnia cena komunikacyjnej polisy OC wzrosła w ciągu roku aż o 28,6 proc. Kierowcy muszą pogodzić się z wyższymi cenami, bo za brak OC grożą im dotkliwe kary finansowe.
14.07.2024 08:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obowiązkowe OC jest droższe o blisko 29 proc. Tak wynika z raportu przygotowanego przez porównywarkę polis Rankomat dla RMF FM. O ile w czerwcu 2023 r. średnia cena komunikacyjnej polisy OC wynosiła 504 zł, to w czerwcu 2024 r. było to już 648 zł.
Jeśli pod uwagę weźmiemy miasta, to najbardziej dotkliwą podwyżkę odczuli mieszkańcy Białegostoku, gdzie cena średniej polisy wzrosła o ponad 40 proc. Podobnie było w Olsztynie oraz Bydgoszczy. Średnio najdroższe polisy OC są we Wrocławiu (864 zł), Gdańsku (860 zł), Szczecinie (823 zł) i Łodzi (821 zł). W Warszawie średnia wyniosła 788 zł, a spośród miast wojewódzkich najtaniej było w Rzeszowie – 622 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cytowana przez rozgłośnię Ewelina Kozłowska z porównywarki Rankomat uważa, że to jeszcze nie koniec zmian. W najbliższych miesiącach należy spodziewać się kolejnych podwyżek cen polis. Skąd taki trend? Oczywistym wyjaśnieniem jest inflacja. Przekłada się ona na koszty obsługi zdarzeń drogowych, a także wydatki związane z likwidacją szkód. Jest jednak i inny czynnik.
Pod koniec 2022 r. w życie weszły określone przez Komisję Nadzoru Finansowego przesłanki dotyczące likwidacji szkód komunikacyjnych. Dla poszkodowanych oznacza to większe wsparcie, ale efektem regulacji jest też oczywiście wzrost kosztów związanych z likwidacją szkód. Wygląda na to, że towarzystwa ubezpieczeniowe coraz śmielej reagują na zmianę ponoszonych kosztów.
Kierowcy nie mają wyjścia - muszą wykupić OC. Przepisy nakazują ubezpieczanie posiadanych pojazdów, a kary za brak OC po podwyżce z 1 lipca 2024 r. są rekordowe. Właściciel samochodu osobowego może zapłacić aż 8600 zł.