Zapytałem eksperta o zmiany w likwidacji szkód OC. Mówi się o rewolucji

Komisja Nadzoru Finansowego oczekuje, że zakłady ubezpieczeń od 1 listopada 2022 r. będą stosować jej nowe rekomendacje dotyczące likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych. Ostatnio głos w sprawie zabrał też Sąd Najwyższy. Jak znaczące będą wprowadzone zmiany?

Temat likwidacji szkód OC może przejść rewolucję
Temat likwidacji szkód OC może przejść rewolucję
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński

23.10.2022 12:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

KNF opublikowała swoje rekomendacje jeszcze w lipcu 2022 r, a zakłady ubezpieczeń mają je stosować nie później niż od pierwszego dnia listopada br. Komisja wskazała za cel rekomendacji m.in. "zapewnienie zgodności działalności zakładów ubezpieczeń z przepisami prawa" oraz "zapobieżenie naruszaniu interesów ubezpieczających, ubezpieczonych lub uprawnionych z umów ubezpieczenia".

Uwagi od ubezpieczycieli

W ostatnim wywiadzie dla Autokult.pl, Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń ostrzegał, że rekomendacje KNF mogą spowodować nieuzasadniony wzrost kosztorysowego rozliczenia szkody, co też może się przełożyć na wzrost stawek ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC).

Zastępca przewodniczącego KNF, Krystian Wiercioch tego typu opinie kontrował stwierdzeniem, że skokowe podniesienie wysokości składek przez ZU będzie konsekwencją m.in. obniżania marż zysku przez niektóre zakłady, a nie wprowadzanych rekomendacji.

Ograniczenie nadużyć

O opinię w sprawie dla Autokult.pl zapytałem Łukasza Szaramę, biegłego branży motoryzacyjnej i prezesa Grupy Ekspertów Motoryzacyjnych "KAIZEN"

- Rekomendacje KNF, mimo że nie stanowią przepisów prawa, bez wątpienia ograniczyć powinny nadużycia ze strony płatników odszkodowania, bowiem to od ich przestrzegania zależy, jaką punktację oceniającą otrzyma dany ubezpieczyciel od KNF - wyjaśnia ekspert.

Szara strefa

Biegły zaznacza, że jednocześnie zaniechano wzmocnienia procesu naprawy, który jest zwieńczony fakturą, a tę wystawia legalny podmiot

- Szara strefa dostała świetny prezent, dzięki czemu klienci korzystający z jej usług wzbogacą się tam, gdzie nie powinni kosztem pogłębiania patologii rynkowych, a więc nas wszystkich – ostrzega ekspert.

Podzieleni klienci

Wśród zakładów ubezpieczeń pojawiają się głosy, że rekomendacje KNF – a w szczególności ta z numerem 17, która zabrania ZU powoływania się na rabaty lub upusty od warsztatów - będą premiować ubezpieczonych, którzy brali udział w kolizji kosztem pozostałych.

- Przestrzegałbym przed korzystaniem z podsuwanego pomysłu napuszcza przeciwko sobie klientów "kolizyjnych" na "bezkolizyjnych". Podziałów nam wystarczy, a oni (klienci przyp. red.) jedynie funkcjonują w takich realiach, jakie stworzono - uważa biegły.

Łukasz Szarama dodaje też, że korzystny dla siebie system wypłat odszkodowań - w którym wszyscy chcąc nie chcąc uczestniczymy - wykreowali sami ubezpieczyciele.

Rabaty i upusty do lamusa?

Ekspert chwali samą ideę rekomendacji nr 17 i uważa, że porozumienia ZU z ich partnerami w interesach winny być pilnym przedmiotem dogłębnego zainteresowania Urządu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

- Według mnie rekomendacja powinna obejmować tylko naprawy rozliczane przez legalne podmioty naprawcze odpowiednią fakturą. Inaczej uzyskanym efektem będzie podniesienie wypłacanych odszkodowań, które w znacznej mierze trafi do szarej strefy – przekonuje biegły branży moto.

Rada dla klientów

Według eksperta uczciwie działające warsztaty nie skorzystają na nadchodzącej zmianie, wszak i tak będą musiały walczyć o należne im odszkodowanie w sądzie. Jego zdaniem klienci powinni być z takiego obrotu spraw zadowoleni, a szczególnie ci, którzy "kombinują", by zarobić parę groszy, naprawiając swój pojazd w szarej strefie.

- Klienci, którzy chcą po prostu dobrze naprawić samochód, powinni korzystać z wariantu obsługi bezgotówkowej z zachowaniem kontroli nad jakością naprawy – radzi Szarama.

(Nie)pozorna rewolucja

Przeszło trzy miesiące temu – bo 1 czerwca 2022 r. - Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił się do Sądu Najwyższego z pytaniem prawnym:

Czy zakład ubezpieczeń może obniżyć odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ich ruchem o rabaty oraz ulgi na części i materiały służące do naprawy pojazdu możliwe do uzyskania w ramach współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem w likwidacji szkody z odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody w procesie naprawy pojazdu

Sąd Najwyższy 6 października 2022 r., przyjmując uchwałę, udzielił następującą odpowiedź

Odszkodowanie przysługujące od zakładu ubezpieczeń na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów obejmuje wyłącznie niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.

Uchwała Sądu Najwyższego  

Według mojego Rozmówcy taką odpowiedź trudno ocenić bez uzasadnienia. -Niemniej wydaje się, że pozornie może być to rewolucja, ale ostatecznie efekt będzie zależeć od indywidualnej oceny sądów rejonowych - uważa ekspert.

Zdaniem biegłego jest niemal pewne to, że uchwała zostanie wykorzystana przez płatników odszkodowań do narzucania swojej retoryki i interpretacji szkód.

Dwa mechanizmy

- Pytanie czy Sąd Najwyższy zabezpieczy mechanizmy wolnorynkowe, chroniąc przypadki, gdzie naprawa rozliczana początkowo na kosztorys ostatecznie trafia do legalnego serwisu i udokumentowana jest fakturą - zastanawia się ekspert.

Biegły przewiduje, że jeżeli sądy przyjmą stanowisko, że rabaty i upusty mają być stosowane bez względu na rodzaj naprawy, to możemy spodziewać się co najmniej dwóch konsekwencji.

- Po pierwsze serwisy będą "odbijać sobie" stracony zarobek na kosztach roboczogodziny, która przypuszczalnie wzrośnie np. dwukrotnie - uważa ekspert.

Groźba chaosu

Dodatkowo, zdaniem Łukasza Szaramy, serwisy korzystające z dostawców wskazanych przez ZU bez wątpienia udowodnią mu szereg wad takiego rozwiązania.

W sytuacji, w której taki scenariusz będzie miał miejsce - według biegłego - pozbawiony zarobku serwis zacznie punktować zakład w sprawie jakości otrzymanych części czy np. materiałów lakierniczych.

- Wprowadzi to chaos i w ostatecznym rachunku nie tylko podupadnie rynek, ale także przyniesie więcej strat ZU jak pożytku i to również wizerunkowych – kwituje ekspert.

Jak sprawdzą się powyższe przewidywania, okaże się po 1 listopada oraz po publikacji orzeczenia Sądu Najwyższego. Wówczas słowa o możliwej rewolucji, które padają z ust ekspertów branży i prawników, zostaną zweryfikowane.

Komentarze (2)