Kiedy można zawracać na skrzyżowaniu? Błąd może kosztować aż 500 zł i 15 punktów
Wbrew pozorom przed skrzyżowaniem nie musi stać znak B-23 "zakaz zawracania", by zmiana kierunku jazdy o 180 stopni była zabroniona. Co więcej, na wyższy mandat za niedozwolony manewr narażamy się wręcz, gdy wspomnianego znaku w ogóle nie będzie. Jak to możliwe? Już tłumaczę.
14.02.2024 | aktual.: 09.10.2024 07:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Teoretycznie zasady dotyczące prawidłowego i dozwolonego zawracania na skrzyżowaniu nie są skomplikowane. Nietrudno jednak zagapić się, by zawrócić w miejscu, gdzie nie jest to dozwolone. Najmniej wątpliwości pozostawia sytuacja, jeśli na pasie, z którego zamierzamy zawrócić, znajduje się znak poziomy P-8c.
Jak można przeczytać w Rozporządzeniu ws. znaków i sygnałów drogowych, również znak P-8b, czyli pozioma strzałka w lewo, dopuszcza zawracanie z małym wyjątkiem: "pozioma strzałka kierunkowa zezwalająca na skręcanie w lewo, umieszczona na skrajnym lewym pasie ruchu, oznacza także zezwolenie na zawracanie, chyba że jest to zabronione znakiem pionowym B-23 (zakaz zawracania) lub ruch jest kierowany sygnalizatorem S-3 (zielona strzałka w lewo)".
Zawracanie jest także dozwolone, jeśli na skrzyżowaniu bez sygnalizatora nad lewym skrajnym pasem widnieje znak F-11 lub przed skrzyżowaniem stoi znak F-10 dopuszczający skręt w lewo. Wówczas strzałka na znaku zezwalająca na skręt, dopuszcza również zawracanie, jeśli oznakowaniu nie towarzyszy znak B-23 "zakaz zawracania".
Nieco inaczej wygląda sytuacja na skrzyżowaniu ze światłami. Jeśli znakom F-10 lub F-11 dopuszczającym skręt w lewo towarzyszy sygnalizator kierunkowy S-3 wskazujący lewy kierunek, zawracanie jest niedozwolone. Niepotrzebny jest tutaj wówczas znak B-23, by manewr był niezgodny z prawem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manewr jest dozwolony dopiero, jeśli na sygnalizatorze kierunkowym S-3 strzałce w lewo towarzyszy odnoga zwrócona w dół, bądź gdy mamy do czynienia z sygnalizatorem ogólnym S-1, któremu towarzyszy znak F-10 lub F-11 dopuszczający skręt w lewo, a przed skrzyżowaniem nie ma znaku B-23.
Ostatnią sytuacją, kiedy nie można zawracać na skrzyżowaniu, jest obecność znaku B-21. Choć jego nazwa brzmi "zakaz skrętu w lewo", zabrania on jednocześnie zawracania na najbliższym skrzyżowaniu.
Jakie mandaty grożą za złamanie przepisów? To zależy. Za zawracanie w tunelu, na moście, wiadukcie lub drodze jednokierunkowej grozi nam mandat w wysokości 200 zł i 5 punktów karnych. Tyle samo punktów, ale grzywnę do 400 zł przewiduje taryfikator za zawracanie w warunkach, w których mogło to zagrażać bezpieczeństwu ruchu lub ruch ten utrudnić.
Z taką karą powinniśmy się liczyć, jeśli zignorujemy znak B-23. Tymczasem kierowca może także dostać mandat w wysokości aż 500 zł i 15 punktów karnych, jeśli zawróci na skrzyżowaniu z sygnalizatorem S-3 wskazującym tylko lewy kierunek. Dlaczego?
Policja może bowiem nasze wykroczenie potraktować jako "niestosowanie się do sygnałów świetlnych". Sygnalizator jasno wskazywał bowiem kierunek, w którym możemy się poruszać, a naszym zawracaniem nie dostosowaliśmy się do tego. Wbrew pozorom takie sytuacje się zdarzają. Dlatego lepiej mieć się na baczności i uważnie obserwować znaki, zanim zdecydujemy się zawrócić.