Częsty błąd kierowców. Mimo zielonego grozi mandat 500 zł i 15 punktów

Sygnalizatory kierunkowe na skrzyżowaniach, zwłaszcza te wskazujące kierunek w lewo, stanowią źródło wielu problemów dla kierowców. Największy można zamknąć w pytaniu: "czy na skrzyżowaniu z zieloną strzałką w lewo można zawracać?" Zdania są podzielone, ale kodeks drogowy nie pozostawia wątpliwości.

Sygnalizator kierunkowy w lewo
Sygnalizator kierunkowy w lewo
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

31.01.2024 | aktual.: 07.03.2024 10:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Obserwując zachowanie kierowców na drogach, zwłaszcza tych, którzy poruszają się pasem regulowanym przez sygnalizator kierunkowy w lewo, można zauważyć, że wielu z nich nie jest w pełni świadomych obowiązujących przepisów. Można to tłumaczyć faktem, że w tym przypadku przepisy są sformułowane w dość skomplikowany sposób.

Czy więc na skrzyżowaniu, na którym sygnalizator wskazuje w lewą stronę, można zawracać? Odpowiedź jest jednoznaczna: nie. Możliwość zawracania na skrzyżowaniu z sygnalizatorami kierunkowymi pojawia się dopiero wtedy, gdy zielona strzałka jest opatrzona dodatkową odnogą wskazującą w dół.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jest jednak poważniejszy problem. W razie przyłapania na wykroczeniu nie zostaniemy ukarani za "zawracanie w warunkach, w których mogłoby to zagrażać bezpieczeństwu ruchu lub ruch ten utrudnić", a za "niestosowanie się do sygnałów świetlnych". Policja może bowiem potraktować nasze wykroczenie jak przejazd na czerwonym świetle. Sygnalizator wskazywał nam bowiem kierunek jazdy, a naszym zawracaniem nie dostosowaliśmy się do sygnałów świetlnych.

O ile za pierwsze wykroczenie grozi mandat od 200 do 400 zł, tak za drugie już 500 zł i aż 15 punktów karnych. I dokładnie taki mandat też dostaniemy. Przekonał się o tym boleśnie nasz czytelnik pan Artur, który został przyłapany na nieprawidłowym zawracaniu.

Jak ustrzec się przed mandatem?

Można zastanawiać się, dlaczego tak wielu kierowców na skrzyżowaniu z sygnalizatorem kierunkowym popełnia błąd, a w konsekwencji wykroczenie. Pomijając grupę kierowców, która robi to świadomie, często wynika to z nieznajomości przepisów. Problemy zaczynają się na etapie interpretacji znaku poziomego. Zgodnie z Rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych, kierowca poruszający się pasem, na którym namalowana jest biała strzałka w lewo (znak poziomy P-8b), ma prawo na nim zawrócić.

Jest jednak wyjątek. W tym samym rozporządzeniu możemy przeczytać, że: "pozioma strzałka kierunkowa zezwalająca na skręcanie w lewo, umieszczona na skrajnym lewym pasie ruchu, oznacza także zezwolenie na zawracanie, chyba że jest to zabronione znakiem pionowym B-23 (zakaz zawracania) lub ruch jest kierowany sygnalizatorem S-3 (zielona strzałka w lewo)".

Dylematy kierowców dotyczące tego zagadnienia można łatwo ukrócić. Wystarczy zapamiętać, że zgodnie z innym punktem wspomnianego rozporządzenia, z danego pasa ruchu można jechać tylko dokładnie w tym kierunku, który wskazuje strzałka na sygnalizatorze.

Choć dla niektórych może to wydawać się utrudnieniem, jest w tym pewna korzyść. Sygnalizator kierunkowy daje bowiem pewność, że poruszając się we wskazanym kierunku, nie dojdzie do kolizji z innymi uczestnikami ruchu — ani z pojazdami poruszającymi się po innych pasach ruchu, ani z pieszymi. To jest właśnie powodem, dla którego na skrzyżowaniu z sygnalizatorem ze strzałką w lewo nie można zawracać.

zawracaniesygnalizatorświatła
Komentarze (28)