Hyundai i20 WRC spec 2016 i ambitne plany zespołu
Hyundai Motorsport zaprezentował w swojej siedzibie gotowy samochód rajdowy drugiej generacji. Zespół przedstawił też swoje ambitne plany odnośnie przyszłorocznego sezonu.
10.12.2015 | aktual.: 02.10.2022 08:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oto maszyna, na którą z niecierpliwością czekał Thierry Neuville, lider zespołu kierowców Hyundaia. Opóźnienia w jej prezentacji wynikły z problemów z homologacją nadwozia trzydrzwiowego i ekipa musiała przejść na wersję pięciodrzwiową. Ale wreszcie jest, w pełnej okazałości – broń, która pomoże zdetronizować niepokonanego Volkswagena. Nad autem pracowano równy rok czasu i w trakcie testów pokonano nim 8000 km. Jest już gotowe na debiut w Rajdzie Monte Carlo ‘16. [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=qyxup7aUoqM[/youtube]
Michel Nandan:
Od naszego pierwszego sezonu przeszliśmy długą drogę. Nasze tegoroczne wyniki były dla nas nowym zastrzykiem optymizmu na przyszłość. Nowa generacja i20 WRC jest produktem pełnego roku prac rozwojowych. Dysponując bardziej doświadczonym zespołem powinniśmy teraz podnieść poprzeczkę jeśli chodzi o nasze cele i oczekiwać walki na czele stawki. Nasi konkurenci nadal są bardzo szybcy i wiemy, że rywale z klasyfikacji producentów nie zamierzają zwalniać w walce o zwycięstwo. Chcemy jednak rywalizować z nimi w sezonie 2016.
Plany zakładają walkę w ścisłej czołówce i o zwycięstwa. Ekipa stawia na rotację kierowców w taki sposób, by wykorzystać mocne strony każdego z nich do zdobywania punktów w klasyfikacji producentów, a jednocześnie cała trójka: Neuville, Sordo i Paddon pojedzie we wszystkich rundach przyszłorocznego sezonu WRC. Każdy z nich otrzyma nowy samochód w najlepszej możliwej specyfikacji poza jednym wyjątkiem – Haydenem Paddonem w Rajdzie Monte Carlo, który pojedzie jeszcze w starym aucie. Kevin Abbring, czwarty kierowca zespołu i jednocześnie kierowca rozwojowy zaliczy tylko wybrane rundy w starszym aucie, ale jego głównym zadaniem będzie pokazanie możliwości Hyundaia i20 R5, który również został zaprezentowany tego samego dnia oraz prace rozwojowe nad wersją WRC na sezon 2017.
Nie potwierdzono kierowcy numer 1, ale podejrzewa się, że wciąż będzie nim Thierry Neuville. Belg miał co prawda dość słaby sezon, ale przyczyną była bez wątpienia frustracja wywołana opóźnieniem w pracach nad nowym i20 WRC i brak możliwości rywalizacji o najwyższe lokaty. Miejmy nadzieję, że Thierry wróci w przyszłym roku w dobrej formie, przynajmniej takiej jak za czasów startów w zespole M-Sport. Na prezentacji był zadowolony z osiągów samochodu. Czy zespół może osiągnąć postawione sobie cele, czyli najwyższe lokaty?
Podejrzewam, że nie ma lepszego czasu na takie wyniki. W przyszłym roku wystartują tylko trzy zespoły fabryczne – Citroën zawiesił starty. Ponadto M-Sport będzie miał tylko jednego kierowcę – Madsa Ostberga – który teoretycznie może walczyć o zwycięstwa, natomiast drugim jest nowicjusz Eric Camilli, który przy odrobinie szczęścia zajmie 5-6. miejsce w rajdzie. Hyundai ma więc do pokonania w zasadzie tylko trzy załogi Volkswagena, bo wydaje mi się, że mimo wszystko Ostberg nie będzie dużym zagrożeniem. Przy pechu niemieckiego zespołu, koreańsko-niemiecka ekipa może odnieść jedno-dwa zwycięstwa i zaliczyć kilka podiów. Chyba, że Neuville powróci do formy jaką zaimponował światu WRC w sezonie 2013, a nowy i20 WRC jest tak szybki jak Polo WRC. Wówczas możemy mieć interesujący sezon 2016.