Wyprzedaż rocznika w świecie hybryd. Przegląd najciekawszych ofert

Samochody hybrydowe już dawno przestały być ciekawostkami, a ich udział w rynku jest coraz większy. Zasługa w tym spadających cen aut z takim napędem. Szczególnie korzystając z wyprzedaży rocznika widać, że nie jest to już fanaberia dla najzamożniejszych.

Rabat na hybrydowe RAV4 wynosi 13 tys. zł.
Rabat na hybrydowe RAV4 wynosi 13 tys. zł.
Źródło zdjęć: © Fot. Mariusz Zmysłowski
Michał Zieliński

07.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedyś chcąc jeździć hybrydą trzeba było wybrać z garstki modeli. Dzisiaj sytuacja się zmieniła. Nie tylko mamy na rynku auta hybrydowe w zasadzie w każdym z segmentów, ale też możemy decydować jaki rodzaj napędu chcemy w swoim samochodzie.

Są proste układy nazywane często mikrohybrydami. Mamy tradycyjnie rozwiązania, w których oba silniki zazwyczaj działają jednocześnie. Wreszcie, dostępne są także układy typu plug-in umożliwiające przejechanie kilkudziesięciu kilometrów bez włączania elektrycznego motoru. W trwającej właśnie wyprzedaży rocznika można znaleźć oferty na każdy z nich.

Suzuki Swift SHVS

Obraz
© Fot. Mateusz Lubczański

Zaczynamy od najtańszego modelu, czyli Suzuki Swift SHVS. Jest to przykład mikrohybrydy. Silnik elektryczny nie jest tutaj w stanie samodzielnie napędzić samochodu, ale zamiast tego wspiera jednostkę spalinową w ruszaniu czy umożliwia tzw. „żeglowanie”. Rabat przygotowany na Swifta z jednostką 1.2 DualJet SHVS to 2,5 tys. zł, a auto kosztuje 57,4 tys. zł.

Cena zdaje się wysoka, jak za samochód segmentu B, ale warto zwrócić uwagę, że mówimy tutaj o topowej odmianie Elegance. Na pokładzie znajduje się więc – w porównaniu do niższych wersji wyposażeniowych – m.in. system ostrzegający przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu, klimatyzacja automatyczna, tempomat adaptacyjny czy nawigacja. Z zewnątrz auto wyróżnia się 16-calowymi, aluminiowymi felgami oraz reflektorami LED.

Toyota Auris

Toyota Auris
Toyota Auris© Fot. Materiały prasowe/Toyota

Myślisz hybryda, mówisz Toyota. Nie ulega wątpliwości, że to ten japoński producent w dużej mierze stoi za popularnością tego rozwiązania. Na szczególną uwagę zasługuje przeceniony w ramach wyprzedaży model Auris, który wkrótce zostanie zastąpiony nową Corollą. Oznacza to jednak, że schodzący z rynku hatchback z napędem hybrydowym i w wersji Active kosztuje 77,4 tys. zł.

Na pokładzie znajdują się wszystkie podstawowy elementy wyposażenia samochodu. Jest więc klimatyzacja (tutaj automatyczna), radio z Bluetooth, światła do jazdy dziennej LED, 7 poduszek powietrznych oraz komplet systemów bezpieczeństwa. Miłym dodatkiem natomiast są 15-calowe felgi aluminiowe, podgrzewane lusterka zewnętrzne czy cyfrowy prędkościomierz.

Hyundai Ioniq

Obraz
© Fot. Marcin Łobodziński

Samochody hybrydowe nie powstają tylko w Japonii. W ostatnich latach sporo do powiedzenia mają Koreańczycy i Hyundai Ioniq jest tego świetnym przykładem. Przestronne nadwozie typu liftback oraz zachwalany układ hybrydowy w połączeniu z siedmiostopniową, dwustopniową skrzynią biegów sprawiają, że jest to propozycja warta rozważanie. Atrakcyjności dodaje fakt, że obecnie Ioniq oferowany jest z rabatem wysokości 14 proc., a więc ceny zaczynają się od 106,9 tys. zł.

Co za to dostajemy? Bardzo sporo. Na liście wyposażenia standardowego w oczy rzucają się takie pozycje jak aktywny tempomat, kamera cofania z czujnikami ruchu, systemy autonomicznego hamowania i utrzymywania pasa ruchu czy radio z 5-calowym, kolorowym wyświetlaczem. Samochód niedawno został odświeżony, lecz zmiany nie są drastyczne – dotyczyły głównie projektu wnętrza. Model na wyprzedaży to wersja sprzed liftingu.

Toyota RAV 4

Obraz
© Fot. Mariusz Zmysłowski

Auris nie jest jedyną hybrydą Toyoty, którą warto zainteresować się na tegorocznej wyprzedaży. Spore rabaty przewidziano również na rodzinnego SUV-a RAV4. Choć następca już czeka w blokach startowych, obecna generacja ciągle kusi sporym wnętrzem i dużym, 501-litrowy bagażnik. Na auta w wersji Premium z napędem na przód i hybrydowym napędem o mocy 197 KM przewidziano 13 tys. zł rabatu, dzięki czemu cena wynosi 130,9 tys. zł.

Taki samochód jest bardzo bogato wyposażony. Poza czujnikami parkowania z przodu i z tyłu oraz kamerą cofania oferuje elektrycznie unoszą klapę bagażnika, tempomat adaptacyjny, klimatyzację automatyczną, dostęp bezkluczykowy, elementy wnętrza wykończone ekologiczną skórą czy 17-calowe felgi. Do tego 7 poduszek powietrznych, układ rozpoznawania znaków, asystenta pasa ruchu czy automatyczne światła i wycieraczki. Importer proponuje też specjalną cenę na zakup kompletu kół zimowych.

Lexus GS 300h

Lexus GS
Lexus GS© Fot. Materiały prasowe/Lexus

A co z klientami szukającymi czegoś klasy premium? Tutaj zdecydowanie warto udać się do salonu Lexusa, gdzie czeka cały wachlarz modeli. Najciekawszą propozycją jest jednak limuzyna GS 300h. Zastąpi go ES, więc może być tp ostatni dzwonek na zakup japońskiego samochodu tej klasy z napędem na tył. Szczególnie, że importer przewidział bagatela 46,5 tys. zł rabatu. Auto w wersji Elegance z felgami 18” oraz pakietami VIP i LSS kosztuje 225 tys. zł, zaś usportowiony F-Sport to wydatek 246,1 tys. zł.

Jak przystało na limuzynę tego kalibru, wyposażenie jest bardziej niż kompletne. Nawet tańsza konfiguracja oferuje podgrzewane i wentylowane fotele przednie, system multimedialnym z wielkim, 12,3-calowym wyświetlaczem, elektrochromatyczne lusterka, podświetlenie wnętrza ambiente oraz skórzaną tapicerkę łączoną z drewnem. Decydując się na droższą odmianę dodatkowo otrzymujemy pakiet stylistyczny, adaptacyjne światła drogowe z reflektorami LED oraz fotele elektrycznie regulowane nie w 10, a w 16 kierunkach.

Kia Niro Plug-In

Obraz
© Fot. Materiały prasowe/Kia

Osoby, które mają możliwość ładowania samochodu z gniazdka powinny zamiast zwykłej hybrydy rozważyć model z napędem typu plug-in. Takie auto jest w stanie przejechać bez użycia silnika spalinowego nawet 50 km, przez co koszty utrzymania drastycznie spadają. Niewielki rabat na „hybrydę z wtyczką” przygotowała Kia. Mowa tutaj o kompaktowym crossoverze Niro Plug-In Hybrid, który powstał na tej samej płycie co Hyundai Ioniq. Po przecenie auto kosztuje przynajmniej 125,9 tys. zł. Według deklaracji producenta, na jednym ładowaniu przejedzie nawet 58 km.

Bazowa Niro ma na pokładzie pakiet aktywnego wspomagania jazdy, 16-calowe felgi aluminiowe, światła do jazdy dziennej LED, dwustrefową klimatyzację automatyczną, skórzaną kierownicę oraz radio z 5-calowym wyświetlaczem dotykowym. Wśród opcji można znaleźć takie dodatki, jak zestaw głośników JBL, bezprzewodowa ładowarka do smartfona czy skórzaną tapicerkę. Trzeba też wspomnieć o 7 latach gwarancji – znaku rozpoznawczym Kii.

Źródło artykułu:WP Autokult
Toyota AurisToyota RAV4Lexus GS
Komentarze (5)