Samochody używaneAlfa RomeoDziwne auta używane, które warto kupić. 9 propozycji z różnych segmentów

Dziwne auta używane, które warto kupić. 9 propozycji z różnych segmentów

Szukając samochodu używanego, zwykle zawężamy poszukiwania do kilku znanych i preferowanych marek i modeli. Jednak będąc bardziej otwartym i nie typując niczego, można trafić na ciekawe, a nawet powiedziałbym, że dziwne, propozycje. Niektóre z nich są warte większego zainteresowania.

Jeśli nie znasz Volkswagena Routana, to sprawdź, dlaczego warto go kupić.
Jeśli nie znasz Volkswagena Routana, to sprawdź, dlaczego warto go kupić.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe / VW
Marcin Łobodziński

18.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Świat używanych samochodów nie kończy się na najpopularniejszych markach i modelach, które znają wszyscy. Czasami warto rozejrzeć się za czymś nietuzinkowym, bo może mieć nieocenione zalety. Nie musi to być marka egzotyczna, ale już model owszem. Kombinacje wyglądają różnie.

Problemem nie jest zakup takiego samochodu, bo zwykle w parze z niską popularnością idzie też niska cena. Większym zmartwieniem mogą być naprawy, a także odsprzedaż. Jednak niektóre walory takich aut są warte pewnych wyrzeczeń.

Oto kilka przykładów samochodów, które warto kupić, pomimo iż są rzadkim widokiem na ulicach. Wybrałem takie auta, które da się normalnie serwisować pomimo pewnej egzotyki. Wyjaśniam też, dlaczego akurat te modele są warte zainteresowania.

Alfa Romeo Brera (2005-2010)

Ceny: 15 000 – 40 000 zł

Alfa Romeo Brera
Alfa Romeo Brera© fot. mat. prasowe / Alfa Romeo

Coupé produkowane w latach 2005-2010 to świetna propozycja dla osób, które chciałyby mieć egzotyczne włoskie auto sportowe, ale na ferrari i lamborghini ich nie stać. Możecie wierzyć lub nie, ale na ulicach Warszawy szybciej zobaczycie "lambo" niż Brerę. Powód? Łącznie wyprodukowano niewiele ponad 20 tys. aut. Jeszcze rzadziej spotkacie wersję bez dachu - Spider.

Wielką zaletą Brery jest jej konstrukcja wspólna z Alfą 159. Samochodem, który nie tylko łatwo serwisować, ale też rzadko się psuje, a koszty napraw są tanie. Gorzej będzie w przypadku kolizji, bo elementy nadwozia od słupka B w tył nie są już wspólne.

Z dość bogatej gamy silnikowej warte uwagi są szczególnie dwie jednostki. Pierwsza to 1.75 TBi, która generuje 200 KM i zapewnia przyspieszenie do 100 km/h w czasie poniżej 8 s. Druga to… diesel 2.4 JTD, który ma taką samą moc lub wyższą o 10 KM, nieco gorszy sprint, ale za to 400 Nm momentu, wysoką trwałość i jest dość tani w naprawach.

Koneserzy mogą wybrać wersję 3.2 o mocy 260 KM, ale ten motor GM z jednej strony ma dość skomplikowaną konstrukcję, z drugiej - jest ciężki.

BMW Z3 (1995-2002)

Ceny: 15 000 – 70 000 zł

BMW Z3
BMW Z3© fot. mat. prasowe / BMW

BMW Z3 to kolejny sportowy wóz, którego nie tylko nie trzeba się bać, ale też warto rozważyć jako alternatywę dla oklepanej Mazdy MX-5. Jest modelem jeszcze z dobrych czasów tej marki, kiedy to proste i mocne silniki wytrzymywały setki tysięcy kilometrów. Odpowiednia wersja – mocna – może być też lokatą kapitału, jeśli utrzymacie ją w dobrym stanie.

Konstrukcja auta jest dość ciekawa, bo bazuje na platformie BMW Serii 3 E36 – ma nawet oznaczenie E36/7 lub E36/8 – ale o ile przednie zawieszenie pochodzi z E36, o tyle tylne zapożyczono z modelu Compact, czyli w praktyce z E30. Dodając te wszystkie składniki, otrzymujemy świetnie prowadzące się auto.

Dzięki niedużej masie już odmiana bazowa 1.8 o mocy 118 KM daje dobre osiągi i cieszy. Do wyboru jest łącznie 7 wersji napędowych oraz topowy wariant M. Najbardziej cenione są egzemplarze z silnikiem 2.8 o mocy 192 KM, bo jeszcze nie są M-kami, a już są bardzo szybkie.

Chrysler PT Cruiser (2000-2010)

Ceny: 2500 – 15 000 zł

Chrysler PT Cruiser Convertible
Chrysler PT Cruiser Convertible© fot. mat. prasowe / Chrysler

Bardzo funkcjonalne, nietuzinkowe auto w atrakcyjnej cenie, a konkretnie 2 razy tańsze od typowego kompaktu z tego samego rocznika. Samochód nierzadko wyśmiewany, przez wielu krytykowany, ale jakże oryginalny. Do tego z przemyślanym wnętrzem doskonale sprawdza się w roli pojazdu rodzinnego, pomimo dziwacznego wyglądu.

Awaryjność, czyli największa obawa potencjalnych użytkowników, jest zupełnie przeciętna i nie ma się tu czym przejmować, a części zamiennych nie brakuje. Niestety brakuje naprawdę dobrego (czyt. dynamicznego i w miarę ekonomicznego) silnika. Polecane są więc jednostki benzynowe z zasilaniem gazowym. Diesle są w porządku, ale mogą generować niewspółmierne do wartości pojazdu koszty.

Kwintesencją oryginalności w amerykańskim stylu jest jednak kabriolet stworzony na bazie PT Cruisera. Auto dwudrzwiowe ze sporą ilością miejsca w środku i niezłym bagażnikiem, które wygląda wręcz sensacyjnie z otwartym dachem. A czy sensacyjnie w pozytywnym, czy negatywnym znaczeniu, to już kwestia gustu.

Fiat Croma II (2005-2010)

Ceny: 5000 – 20 000 zł

Fiat Croma
Fiat Croma© fot. mat. prasowe / Fiat

Croma to podobny zupełnie do niczego model Fiata z przestronnym nadwoziem kombi, który wiele łączy z Alfą Romeo 159 i… Oplem Vectrą C. Nie ma problemu z jego eksploatacją, a niskie ceny samochodów to efekt utrudnionej odsprzedaży, ale też duża zaleta samochodu. Kolejną jest nierzadko bardzo bogate wyposażenie.

Niestety problemem jest wybór – tylko kombi i w zasadzie tylko diesle. Motory benzynowe są albo problematyczne i wymagające odpowiedniej wiedzy mechanika – 2.2 JTS – albo po prostu słabe – 1.8. Za to pod maską znajdziemy bardzo dobre motory wysokoprężne 1.9 JTD i 2.4 JTD.

Lancia Ypsilon / Musa (2003-2011 / 2004-2012)

Ceny:

Musa: 7000 – 17 000 zł

Ypsilon: 6000 – 17 000 zł

Lancia Ypsilon
Lancia Ypsilon© fot. mat. prasowe / Lancia

Marka, która od kilku lat w Polsce nie ma nawet przedstawiciela i o której się powoli zapomina. Modele, które nie są zbyt popularne, ale mają jedną ogromną zaletę – wyposażenie.

Dobrze skonfigurowane Ypsilony i Musy mają m.in. skórzaną tapicerkę, dwustrefową klimatyzację i nagłośnienie premium. Samochody są konstrukcyjnie bliźniacze i w praktyce nie mają wiele wspólnego - poza napędami i płytą – z Fiatem Punto II, wbrew podawanym w wielu źródłach informacjom.

Lancia Musa
Lancia Musa© fot. mat. prasowe / Lancia

Musa to w praktyce Fiat Idea, a Ypsilon nie ma innego odpowiednika w Fiacie, za to ma wiele wspólnych części z Musą, a więc i z Ideą. Nie powinno być to jednak zmartwieniem osób, które kupią któryś z tych dwóch modeli. Jedynie części blacharskie i elementy zewnętrzne trudniej dostać. Kondycję mechaniczną utrzymacie bez problemu.

Ypsilon występujący tylko w wersji 3-drzwiowej jest dobrą propozycją dla osób ceniących sobie oryginalność i wyposażenie (są też niewiele warte uboższe warianty, które tracą podstawową zaletę). Świetny na jazdę po mieście. Natomiast Musa może być już małym autkiem rodzinnym, podobnie zresztą jak Fiat Idea.

O ile w Ypsilonie najlepszym silnikiem jest 95-konny benzyniak 1.4, choć pozostałe też się sprawdzą, o tyle Musa ma tę przewagę, że montowano w niej także diesla 1.9 JTD, który pokaże swoje zalety w trasie (dynamika i spalanie). Warto szukać tych samochodów z 6-biegową przekładnią.

Opel Karl (2015-2019)

Ceny: 20 000 – 30 000 zł

Opel Karl
Opel Karl© fot. mat. prasowe / Opel

Choć auto zadebiutowało stosunkowo niedawno – w 2015 roku – to przetrwało tylko trzy lata na naszym rynku i trudno spotkać osobę, która wie, czym jest Opel Karl. Jeśli słyszała o nim, to pewnie musiałaby się chwilę zastanowić, by przypomnieć sobie, jak wygląda.

Co robi Karl w tym zestawieniu? To dość dziwny, rzadko spotykany model, bo zaprojektowany w sposób raczej typowy dla Japończyków czy Koreańczyków, ale nie Niemców. Jest wąski i krótki, a do tego wysoki. Ma litrowy napęd o mocy 75 KM i wszystko, czego oczekujemy od miejskiego auta segmentu A, plus dobre wyposażenie.

W mojej opinii jedyne czego nie ma, to znaczka japońskiej marki i wtedy nie byłby już dziwny. Tak na dobrą sprawę, łatwo pominąć go szukając takiego właśnie samochodu. Uważam, że jest wart swojej ceny i to świetna propozycja dla osób potrzebujących prostego, nowoczesnego i dobrze wyposażonego samochodu z młodego rocznika za nieduże pieniądze.

Renault Latitude (2010-2015)

Ceny: 20 000 – 30 000 zł

Renault Latitude
Renault Latitude© fot. mat. prasowe / Renault

Jeśli chcielibyście kupić auto Samsunga, ale pod znaną marką, to jest to idealne rozwiązanie. Latitude zadebiutowało w 2010 r. i było oferowane również w Polsce jako sedan klasy premium, pozycjonowany wyżej niż Laguna. Zbudowano go jednak na przedłużonej płycie podłogowej Laguny III i jest z nią technicznie spokrewniony, co rozwiązuje problem dostępności części.

W praktyce nie ma problemów z eksploatacją i serwisem tego modelu, jedynie w przypadku kolizji gorzej zakupem elementów zewnętrznych. Najbezpieczniej jest kupić wersję z 2-litrowym, sprawdzonym dieslem i manualną przekładnią. Luksusów w samochodzie nie braknie, ale o jako takim prestiżu nie ma mowy.

Auto jest bardzo dobrą propozycją z prostego powodu – za konkurencyjne modele trzeba zapłacić sporo więcej. Nie rzuca się w oczy, niekoniecznie złodziej się na niego pokusi, a dobre wyposażenie i komfort jazdy doceni jedynie właściciel i pasażerowie. Coś dla osób skromnych.

Volkswagen Routan (2008-2013)

Ceny: 30 000 – 50 000 zł

VW Routan
VW Routan© fot. mat. prasowe / VW

Czy może być coś bardziej pogmatwanego niż najbardziej znana marka oraz model, o którego istnieniu nie wie prawie nikt? Routan to typowo amerykański produkt i jest jeszcze mniej niemiecki niż Toyota Sienna japońska.

Ten duży minivan ma klasyczną, amerykańską budowę – pod maską silnik benzynowy V6, automat z drążkiem przy kierownicy (prawie), trzy rzędy siedzeń, przy czym w drugim dwa niezależne fotele. To nie przypadek, ponieważ jest technicznie Chryslerem Voyagerem, a to z kolei oznacza, że z naprawami mechanicznymi i serwisem nie ma żadnych problemów. Dodatkowo jest to samochód trwały i bardzo komfortowy.

Obawy użytkowników mogą się pojawić dopiero wtedy, kiedy trzeba będzie kupić element specyficzny dla modelu – reflektor, jakiś przełącznik czy część blacharską. Trzeba będzie zamawiać za oceanem lub w ASO.

Większym problemem niż serwis może być jednak sam zakup auta. Na polskim rynku oferty sprzedaży można policzyć na palcach jednej ręki, łatwiej sprowadzić taki wóz zza Oceanu. Albo kupić równie egzotyczną Lancię Voyager i mieć dokładnie to samo. Choć w przypadku tych modeli, to akurat volkswagen wzbudzi na ulicy większe zaciekawienie.

Komentarze (7)