Dziesięć ton wagi i jeden pas. Inspektorzy GITD zakazali jazdy
O skrajnej nieodpowiedzialności można mówić w przypadku kierowcy, który został zatrzymany przez podlaskich inspektorów Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego. Wiezione przez mężczyznę deski stanowiły śmiertelne zagrożenie dla innych.
03.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Inspektorzy GITD, którzy patrolowali drogę ekspresową S8, z pewnością dawno nie widzieli niczego podobnego. Poruszający się ekspresówką samochód dostawczy miał zdecydowanie za wiele ładunku. Wystarczyło bliżej podjechać, by przekonać się, że w zasadzie w ogóle go nie zabezpieczono.
Jak się okazało, kierowca jechał z Ogrodniczek koło Białegostoku do Mińska Mazowieckiego. Samochód, którego dopuszczalna masa wynosi 3,5 t, ważył aż 10,7 t. Nie dość, że ładunku było zdecydowanie za dużo, to praktycznie nie został on zabezpieczony. Sterty desek przewiązano jedynie jednym pasem. Łatwo wyobrazić sobie, do czego mogłoby doprowadzić poderwanie desek przez pęd powietrza.
Stanowiący poważne zagrożenie pojazd został usunięty na parking strzeżony, a kierowca ukarany mandatami.