Nie ma zimówek, nie będzie odszkodowania. Furtka pojawia się w konkretnej sytuacji
Wciąż niejasny jest temat zależności pomiędzy brakiem zimowek a wypłatą odszkodowania. Każdy przypadek może być rozpatrywany indywidualnie, ale warto znać określenia przyczynienie się do szkody i rażącego niedbalstwa.
08.11.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Brak zimowek a odszkodowanie z OC
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że brak opon zimowych sprawcy szkody nie ma wpływu na to, czy poszkodowany dostanie odszkodowanie. OC działa zawsze, w każdym przypadku.
Brak zimowek a przyczynienie
Jest w kodeksie cywilnym coś, co nazwano "przyczynienie się do powstania szkody". Art. 362 mówi, że: "Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron".
Czy jazdę na oponach letnich zimą można nazwać przyczynieniem się do powstania szkody? Nie do końca.
Przyczynienie się to działanie lub zaniechanie, które jest obiektywnie nieprawidłowe. W praktyce jest to działanie, które wykracza poza granice prawa, ale i poza ogólnie przyjęte kryteria oceny. Nie może być najmniejszych wątpliwości, że właśnie takie zachowanie, wobec którego rozpatruje się kwestię przyczynienia, spowodowało szkodę lub zwiększyło jej rozmiar.
W praktyce może być tak, że za przyczynienie się do powstania szkody sąd może uznać jazdę na letnim ogumieniu, choć nie jest ono prawnie wymagane, choć raczej będzie tak tylko w wyjątkowo trudnych warunkach, jak np. podczas śnieżycy. W takiej sytuacji kierowca na letnim ogumieniu powinien raczej powstrzymać się od jazdy.
Zupełnie inaczej sprawa może wyglądać w sytuacji, kiedy grubość bieżnika opony wykracza poza prawne normy. Niezależnie od typu opon, minimum wymagane prawem to 1,6 mm. To tak mało, że bardziej zużyty bieżnik to już praktycznie "łyse opony".
Nie mam też wątpliwości, że jazda na "łysych oponach", zwłaszcza zimą, to obiektywnie zachowanie nieprawidłowe. Niemal pewne jest, że ubezpieczyciel dowiadując się o takiej sytuacji, może zmniejszyć odszkodowanie, uznając niesprawność techniczną pojazdu za przyczynienie się do szkody.
Czy brak zimowych opon to rażące niedbalstwo?
Bardziej do sytuacji jeżdżenia na letnich oponach zimą może pasować określenie "rażącego niedbalstwa", które pojawia się w kodeksie cywilnym, ale też nie jest w żaden sposób zdefiniowane. Można jedynie opierać się na wyrokach sądowych, a te bywają nierzadko zaskakujące.
Przykładowo, za rażące niedbalstwo sąd uznał zachowanie właścicieli firmy, którzy powierzyli przewóz towaru innej firmie, bez sprawdzenia jej reputacji. Rażącym niedbalstwem było też zostawienie kluczyków w widocznym miejscu w domu, w której odbywała się impreza i pijana osoba wybrała się na przejażdżkę autem.
Patrząc na takie przykłady, nietrudno wyobrazić sobie, że sąd za rażące niedbalstwo uznaje sytuację, kiedy kierowca (zwłaszcza doświadczony) wsiada za kierownicę samochodu na letnich oponach i wybiera się w podróż po śniegu. Nie są to lata 70., kiedy w PRL-u zimówki były nieznane, a nawet jeśli, to niewielu mogło je kupić. Trudno wyobrazić sobie dziś kierowcę, który nie zna tematu opon zimowych.
OC i tak zadziała, ale AC już niekoniecznie
W przypadku rażącego niedbalstwa ubezpieczyciel może nie wypłacić odszkodowania z tytułu polisy autocasco. OC zawsze będzie chroniło poszkodowanych i nie ma odniesienia do art. 827 § 1 k.c. który mówi, że:
"Ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności, jeżeli ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie; w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie nie należy się, chyba że umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności".
Kupując polisę autocasco, warto sprawdzić dokładnie warunki ubezpieczenia, żeby pewnego dnia nie było zaskoczenia. Może być tak, że nawet mamy w garażu opony zimowe, ale założymy je zbyt późno i dojdzie do zdarzenia, a sąd czy ubezpieczyciel uzna to za rażące niedbalstwo. Dlatego najlepiej "chronieni" są kierowcy korzystający z opon całorocznych.