Australia: Specjalne prawo jazdy na sportowe samochody i zakaz wyłączenia ESP

Niedługo zwykłe prawo jazdy kategorii B już nie wystarczy, by jeździć modelem Lamborghini czy Ferrari po publicznych drogach stanu Australia Południowa. Kierowcy mocnych aut będą musieli przejść specjalne szkolenie, a za wyłączenie układu kontroli trakcji czy stabilizacji toru jazdy będą groziły wysokie kary.

Lamborghini Huracan
Lamborghini Huracan
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Lamborghini

03.08.2023 | aktual.: 03.08.2023 15:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak informuje portal Drive.com.au, stan Australia Południowa planuje wprowadzić od 1 grudnia 2024 roku specjalne prawo jazdy na samochody ze stosunkiem mocy do masy od 276 kW/tonę (375 KM/1000 kg). Z wymogu mają być wyłączone motocykle, autobusy oraz inne pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 4,5 t.

Kategoria nowego prawa jazdy na tego typu samochody będzie nosiła oznaczenie "U" od "Ultra High Performance Vehicle" (pojazd o ultrawysokich osiągach). Kierowcy, którzy będą chcieli je otrzymać, będą musieli przejść… kurs online. Jego zakres tematyczny poznają w trakcie przygotowania, jednak generalnie będzie w nim chodziło o przekazanie kursantowi wiedzy o ryzyku związanym z poruszaniem się pojazdem o tak wysokich osiągach oraz zagrożeniu, jakie może stwarzać jazda z odłączonymi systemami bezpieczeństwa. Egzamin teoretyczny będzie sprawdzał rozumienie tych zagrożeń. Aby przystąpić do kursu, trzeba będzie mieć prawo jazdy kategorii B (lub jedną z kategorii ciężarowych) przez minimum 3 lata.

Za jazdę z wyłączonymi systemami ABS, stabilizacji toru jazdy, kontroli trakcji czy automatycznego hamowania w razie kolizji będzie groziła kara do 5000 dolarów australijskich (ok. 13,3 tys. zł). Od 1 grudnia 2024 roku w stanie Australia Południowa zmieni się też kwalifikacja spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Maksymalna kara pozbawienia wolności za niebezpieczną jazdę wzrośnie z 12 miesięcy do 7 lat. Spowodowanie wypadku np. podczas jazdy z włączonym trybem Sport bądź innym zwiększającym osiągi auta będzie traktowane jako okoliczność zaostrzająca wymiar kary.

Granica jest ustawiona relatywnie wysoko: właściciele takich aut jak Lamborghini Huracan czy Ferrari F8 Tributo będą musieli zrobić specjalne prawo jazdy. Słabsze wersje Porsche 911 czy BMW M3 nie łapią się do kategorii U, mimo że też mają bardzo wysokie osiągi i w rękach nieodpowiedzialnego czy niedoświadczonego kierowcy mogą stanowić zagrożenie. Portal Drive.com.au podaje, że pod nowe regulacje będzie podlegać ok. 200 modeli samochodów.

Zaostrzenie prawa w Australii Południowej to odpowiedź m.in. na tragiczny wypadek, który wstrząsnął mieszkańcami stanu w 2019 r. Wówczas kierujący lamborghini huracanem śmiertelnie potrącił 15-latkę w Adelaide.

prawo jazdyAustraliasupersamochody
Komentarze (7)