Audi, naprawdę? Nowe A7 w wersji bazowej nie zachwyca wyglądem
Niemiecki konfigurator Audi A7 zdradza, jak będzie wyglądała sportowa limuzyna w bazowej wersji. Jak by to łagodnie powiedzieć, nie jest dobrze. Z drugiej strony – czy coś wygląda dobrze w podstawie?
07.12.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zarówno nowe Audi A7, jak i A8 zdradzają kolejną ewolucję stylistyki niemieckiej marki. Dzięki szeroko poprowadzonemu grillowi i podłużnym reflektorom samochody są optycznie poszerzone. Podobny zabieg został przeprowadzony z tyłu, gdzie wąska, poprowadzone przez całą szerokość lampa dodatkowo sprawia, że auto jest nad wyraz nowoczesne.
Dlatego dziwi mnie, że Audi wprowadziło do oferty konfigurację, która tak bardzo psuje zamierzony efekt. Nijakie felgi w połączeniu z mało atrakcyjnym kolorem skutecznie odwracają uwagę od smaczków przygotowanych przez projektantów. Każdy jednak wie, jaki jest cel tej bazowej wersji: namówić klientów na wyższy poziom wyposażenia.
Zresztą, Audi nie jest jedyne. Przejrzałem konfigurator Mercedesa. Najtańsza wersja C Klasy nawet nie ma felg aluminiowych i jest sprzedawana z kołpakami. Tymczasem na materiałach promocyjnych prezentowane są egzemplarze z pakietami stylistycznymi i w pięknych kolorach. Tworzy to pewien dysonans.
Żeby nie było, nie tylko marki premium stosują taką taktykę. Poniżej zebrałem kilka przykładów innych producentów. Na zdjęciach prasowych wersje "na wypasie", chociaż w cennikach królują znacznie mniej atrakcyjne modele.
Czy odkryłem Amerykę? No nie. Tak wygląda sprawa od lat. Jednak zwróćcie uwagę, że coś się zaczęło zmieniać. Producenci powoli odchodzą od tej strategii. Zauważają, że hasło "Cena od…" jest słuchane z równą uwagą, co komunikaty o bezpieczeństwie przed startem samolotu.
Dlatego chociażby Volvo czy Škoda rozpoczynają coś nowego. Szwedzkie samochody i nowy SUV Karoq są oferowane wyłącznie w ładnie wyglądających wersjach. Takich, jak na materiałach prasowych. Przez to cena startuje z wyższego pułapu, lecz podejrzewam, że klienci i tak głównie decydowali się na doposażone samochody, więc różnic nie odczują.