Ależ to wymyślił. Zadzwonił po policjantów, żeby podwieźli go do monopolowego
Mężczyzna wezwał funkcjonariuszy twierdząc, że został pobity. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, okazało się, że taka sytuacja się nie wydarzyła.
05.06.2023 | aktual.: 05.06.2023 19:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sytuacja miała miejsce w poniedziałek, 5 czerwca br. kilka minut pod godzinie 1 w nocy. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku otrzymał zgłoszenie od 38-letniego mieszkańca, że nieopodal tamtejszego stadionu miejskiego został pobity. Po przekazaniu tej informacji mężczyzna rozłączył się. Zaraz po tym zadzwonił ponownie, podając swój numer telefonu i dokładną lokalizację.
Na miejsce wysłano patrol, który szybko odnalazł 38-latka. Jak się okazało, mężczyzna był pod znacznym działaniem alkoholu i nie posiadał żadnych obrażeń. Dodatkowo nie był w stanie podać żadnych szczegółów dotyczących rzekomego pobicia. W dalszej rozmowie z policjantami przyznał, że do żadnego pobicia nie doszło.
"Poszkodowany" miał natomiast nadzieję, że dzięki pomocy mundurowych uda mu się szybciej dotrzeć do jednego ze sklepów monopolowych, znajdujących się na terenie miasta. Zamiast tego mężczyzna został doprowadzony do wytrzeźwienia i przekazany pod opiekę swojemu ojcu. Za wywołanie niepotrzebnej interwencji policji mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności lub aresztu.