Chciał złapać "stopa", trafił na policjantów. Pojechał prosto do aresztu

Autostopowicz z Jawora miał sporego pecha. Traf chciał, że podwózkę zaoferowali mu policjanci. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zamiast zawieźć go we wskazane miejsce, pojechali na komisariat.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © policja
Aleksander Ruciński

13.10.2022 | aktual.: 13.10.2022 15:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Patrolujący ulice miasta funkcjonariusze jaworskiej policji w pobliżu jednego z wiaduktów zauważyli autostopowicza poszukującego transportu. Zatrzymali się i zaproponowali podwózkę na dworzec lub przystanek autobusowy. 40-letni mieszkaniec Legnicy wsiadł do radiowozu, choć niezbyt chętnie.

Jak tłumaczył policjantom, wrócił właśnie z pracy w Czechach i próbował dostać się do rodzimej Legnicy. Szybko jednak okazało się, że nie dotrze do domu. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło bowiem na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany listem gończym.

Zamiast na dworzec funkcjonariusze zawieźli więc podejrzanego do aresztu. Stamtąd, zgodnie z dyspozycją trafił do zakładu karnego, gdzie musi odbyć zaległą karę.

Komentarze (3)