Nowy trend u polskich kierowców. Kupują zamiast letnich opon
Opony całoroczne, które w ostatnich latach stały się hitem, zaczynają dochodzić do szczytu swojego rynkowego udziału. Jak potwierdzają dane wewnętrzne Oponeo, największego sprzedawcy opon w Polsce, obecnie udział takiego ogumienia to 25,7 proc., a dynamika wzrostu wyraźnie spadła. Mimo to skutecznie zastępują... ogumienie letnie.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Co dość interesujące, najwięcej w Polsce sprzedaje się opon zimowych (41,5 proc.), być może przez fakt ich nieco szybszego zużycia niż letnich (32,9 proc.). Pamiętajmy, że ogumienie zimowe, choć jest krócej wykorzystywane w okresie całego roku, to wymagania odnośnie minimalnej grubości bieżnika są znacząco wyższe niż względem opon letnich. Ponadto, opony zimowe uważa się za stare już po pięciu-sześciu latach eksploatacji, kiedy dla opon letnich jest to jeszcze akceptowalny przez kierowców wiek.
Jak słusznie zwrócono uwagę - co czytam po raz pierwszy z informacji branży oponiarskiej – opony całoroczne są alternatywą dla letniego, a nie zimowego ogumienia. Oznacza to, że kierowcy rezygnują z opon letnich, zastępując je całorocznym, a nie z zimowych. Również z tego powodu od 2020 roku zauważa się wyraźny spadek sprzedaży opon letnich.
To także pokłosie znacznego rozszerzenia oferty opon całorocznych. Jeszcze kilka lat temu było to ogumienie tzw. uniwersalne, kojarzące się z dużym kompromisem, raczej dla uboższych kierowców. Obecnie są doceniane prawie w każdej klasie pojazdów, a dostępność rozmiarów od 19 cali wzwyż poprawiła ich sprzedaż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także
Zanikająca klasa średnia
To nie tylko obserwacja rynku segmentu samochodów czy społeczeństwa, ale także rynku opon. Segment medium, czyli opony dobrej klasy, ale nie z najwyższej półki, to zgodnie z raportem Oponeo zanikający segment. W 2024 roku ich udział rynkowy był najniższy od lat.
Ostatnie dwa lata istotnie wpłynęły na wzrost i stabilizację pozycji sprzedażowej tanich opon (tzw. budżetowych). Przyczyn tego stanu rzeczy analitycy upatrują w inflacji i utrzymywaniu wysokich stóp procentowych.
Szczególną popularnością pośród polskich kierowców cieszy się chińskie ogumienie całoroczne. Według ETRMA – Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Opon i Gumy – na sytuację europejskiego sektora oponiarskiego negatywnie wpływają wysokie koszty energii, pracy i surowców, w połączeniu z silną konkurencją cenową ze strony opon produkowanych poza Unią Europejską. Przewiduje się też dalszy wzrost udziału chińskiego ogumienia, choć sytuacja związana z wojną celną pomiędzy USA, UE i Chinami może błyskawicznie odwrócić ten trend.
Z drugiej strony kosztem segmentu medium urósł segment premium. Opony najwyższej klasy stały się nieco bardziej przystępne cenowo, ale istotny wpływ na ten segment ma też odświeżenie parku samochodowego oraz zmiany rynkowe podyktowane coraz większą przeciętną średnicą obręczy koła oraz popularnością aut typu SUV.
Raport pokazuje także ciekawe dane na temat rozmiarów. 14-calowe opony to grupa zanikająca, obecnie stanowiąca 6 proc. rynku i niebawem staną się produktem marginalnym. Ale największy spadek sprzedaży zanotowały opony 15-calowe, choć ich udział wciąż jest duży ze względu na import starszych samochodów. Natomiast udział sprzedaży ogumienia od 17 cali wzwyż stale rośnie.
Co jeszcze ciekawsze, najpopularniejszym w Polsce indeksem prędkości opony jest indeks V, czyli do 240 km/h. To już efekt stosowania przez producentów nowych samochodów opon o dużym rozmiarze i indeksach zdecydowanie przekraczających realne potrzeby. Dzięki temu mogą obniżyć koszty wprowadzenia modelu na rynek przez zastosowanie mniejszej liczby rozmiarów opon i tym samym zmniejszenia liczby badań homologacyjnych.