17 września zmiana w punktach karnych. Łamiący przepisy kierowcy odetchną
Punkty karne nie będą już ważne przez dwa lata. Po rewolucji sprzed roku następuje kolejna, która ma uratować prawa jazdy niesubordynowanych kierowców. Efekt wyborczy będzie pewnie pozytywny, ale co z bezpieczeństwem?
16.09.2023 07:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zmiana znów od 17 września
Trzy duże kroki do przodu i ukłon, a potem dwa kroki w tył, ale już bez zwracania na siebie uwagi. To nie opis figur kontredansa, ale telegraficzny skrót działań, jakie będąca u władzy partia wykonała w dziedzinie punktów karnych. Rok temu rząd w świetle fleszów wprowadził rewolucyjne i bardzo radykalne zmiany, akcentując swoją dbałość o bezpieczeństwo. 17 września 2022 r. jednocześnie wprowadzono nowy, zaostrzony taryfikator punktów karnych, zlikwidowano kursy redukujące punkty karne i wydłużono ważność punktów karnych do dwóch lat. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Z danych, które dla Autokult.pl przygotowała Komenda Główna Policji, wynika, że od 17 września 2022 r. w związku z przekroczeniem dozwolonej liczby punktów karnych 14 159 kierowców zostało skierowanych na ponowny egzamin, a 2503 młodym kierowcom cofnięto uprawnienia. Łącznie za zbyt dużą liczbę "oczek" prawo jazdy straciły 16 662 osoby.
Dla porównania: w całym 2022 r. prawo jazdy za punkty straciło 9568 osób, w 2021 r. – 9703 osoby, a w 2020 r. 7863 osoby. W porównaniu z 2021 r. po wprowadzeniu nowych przepisów prawo jazdy straciło więc o 72 proc. więcej kierowców, a w porównaniu z 2020 r. – aż o 111 proc. więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tempo, w jakim po zmianach kierowcy tracili uprawnienia, musiało wystraszyć rządzących, być może również w perspektywie zbliżających się wyborów, bo ci postanowili zmienić prawo. Odbyło się to jednak na zasadzie wrzutki do przepisów o płatnych przejazdach – bez uzasadnienia ministra infrastruktury. W efekcie od 17 września 2023 r. ważność punktów karnych wynosi rok, a nie jak wcześniej dwa lata.
W mocy pozostaje przepis mówiący o tym, że kasowane są wyłącznie punkty za wykroczenia z uregulowanym mandatem. Jeśli kara nie zostanie zapłacona, punkty zostają. Co ważne, czas ważności punktów karnych liczy się od momentu uregulowania mandatu. Im szybciej się to zrobi, tym wcześniej znikną punkty.
Polacy są za
System punktów karnych stworzono po to, by mobilizować do jazdy zgodnej z przepisami wszystkich kierowców – niezależnie od sytuacji materialnej. Dla osoby zamożnej lub pracownika firmy, która postanowiła wkalkulować kary pieniężne w model biznesowy, mandat nie musi być dotkliwą karą. Utrata prawa jazdy już nią będzie. Polacy chcą jednak złagodzenia obowiązujących przepisów.
Tak przynajmniej wynika z badania ankietowego, przeprowadzonego na zlecenie Wirtualnej Polski. 53 proc. zapytanych popiera skrócenie ważności punktów karnych z dwóch lat do roku, przy czym część jest zdania, że obecnie w Polsce zbyt łatwo można stracić prawo jazdy, a część widzi w zmianach ukłon wobec zawodowych kierowców. 29 proc. ankietowanych uważa, że skrócenie ważności punktów karnych nie jest potrzebne, a 18 proc. nie ma zdania.
Można więc powiedzieć, że Polacy są za zmianą przepisów o okresie ważności punktów karnych. Zwolennicy takiego kroku nie mają jednak miażdżącej przewagi. Skrócenie ważności punktów karnych jest mocniej popierane przez tych kierowców, którzy jeżdżą częściej. Wśród osób, które prowadzą nie częściej niż raz w miesiącu lub w ogóle, zaledwie jedna czwarta ankietowanych chciała zmian.
Co z bezpieczeństwem?
Skrócenie ważności punktów karnych do roku od 17 września 2023 r. z pewnością zmniejszy liczbę praw jazdy traconych przez kierowców łamiących przepisy. Otwarte pozostaje pytanie o to, jak odbije się to na bezpieczeństwie na polskich drogach. Efekt nowości zmodyfikowanego taryfikatora mandatów, który obowiązuje od 1 stycznia 2022 r., zapewne już minął. Złagodzenie przepisów o punktach karnych może więc zostać przez niektórych kierowców odczytane jako zaproszenie do bardziej niebezpiecznej jazdy.
W efekcie może dojść do wyhamowania trendu spadku liczby wypadków i ich ofiar. W 2022 r. w wypadkach na polskich drogach zginęło 1896 osób. To najmniej od czasu, gdy samochody stały się popularne i aż o 18 proc. mniej niż w 2021 r. Liczba wypadków spadła zaś o 7 proc. Gdybyśmy porównali liczbę zdarzeń drogowych w wakacje 2023 r. i porównywalnym okresie 2022 r., okaże się, że liczba wypadków spadła o 5 proc., a ich śmiertelnych ofiar zmalała zaledwie o 2 proc.
Pełne efekty wprowadzenia nowych przepisów będziemy mogli zobaczyć dopiero po miesiącach od wejścia w życie zmian. Już dziś śmiało można jednak wysunąć twierdzenie, że na pewno nie spowoduje to poprawy bezpieczeństwa.