Poradniki i mechanikaZnak T-6 gubi kierowców. Wielu nie wie, kiedy należy użyć kierunkowskazu

Znak T‑6 gubi kierowców. Wielu nie wie, kiedy należy użyć kierunkowskazu

Obserwując polskie drogi, można dojść do wniosku, że kierowcy mają duży problem z właściwym używaniem kierunkowskazu. Podobnie jest na skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym. Wielu kierowców nie wie, jak się na nim prawidłowo zachować.

Tzw. skrzyżowanie łamane sprawia wielu kierowcom dużo problemów
Tzw. skrzyżowanie łamane sprawia wielu kierowcom dużo problemów
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Filip Buliński

23.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chociaż uważamy się za bardzo dobrych kierowców, to takie proste sprawy jak prawidłowe używanie kierunkowskazu sprawia polskim kierowcom często dużo kłopotu. Wielu nie włącza go, nawet zmieniając pas, jednak najwięcej problemów sprawiają dwa rodzaje skrzyżowań – o ruchu okrężnym i tzw. z pierwszeństwem łamanym, które poprzedzone jest znakiem T-6.

Zapominając o użyciu właściwego migacza, nie tylko narażamy się na mandat, to dodatkowo utrudniamy ruch, nierzadko dokładając cegiełkę do tworzenia się coraz dłuższego korka. Zgodnie z pkt. 5 art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym: "Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru".

Skrzyżowanie z pierwszeństwem łamanym. Jazda drogą z pierwszeństwem nie zwalnia z użycia migacza

Wielu kierowców rozumie jednak, że jadąc drogą z pierwszeństwem, w domyśle poruszają się na wprost, nawet jeśli droga skręca. Co więcej, wielu uważa, że kierunkowskazu włączać nie trzeba, bo według nich nie zmienia się kierunek ruchu. Sęk w tym, że w przepisach nie pojawia się fraza, określona jako "kierunek ruchu", która by z tego obowiązku zwalniała.

Dodatkowo sugerowanie, że konieczne jest wobec tego używanie kierunkowskazu na każdym zakręcie, także jest nietrafione, ponieważ zakręt nie jest skrzyżowaniem. A jeśli odchodzą od niego drogi, warto spojrzeć, czy nie są to np. drogi wewnętrzne, które w rozumieniu prawa nie tworzą z drogą publiczną ("główną") skrzyżowania.

Weźmy zatem za przykład skrzyżowanie z poniższego zdjęcia. Załóżmy, że samochód jedzie od lewej strony, co oznacza, że droga z pierwszeństwem z jego perspektywy skręca w prawo. Zgodnie z logiką wielu kierowców, jeśli jadą drogą z pierwszeństwem, nie muszą włączać kierunkowskazu, zatem co mają zrobić, żeby zasygnalizować, że jadą na wprost? Co więcej, nie sygnalizując, że skręcają w prawo, utrudniają innym uczestnikom ruchu wjazd na skrzyżowanie z podporządkowanych dróg.

Nieużywanie kierunkowskazu na takim skrzyżowaniu może wielu wprowadzać w błąd
Nieużywanie kierunkowskazu na takim skrzyżowaniu może wielu wprowadzać w błąd© fot. Marcin Łobodziński

Weźmy drugą sytuację z poniższego zdjęcia. Załóżmy, że jedziemy od lewej strony, co oznacza, że droga z pierwszeństwem biegnie w prawo, natomiast podporządkowana jest na wprost. Czy jadąc prosto, powinniśmy włączyć lewy kierunkowskaz? Nie, ponieważ nie zmieniamy kierunku jazdy. Z kolei nie włączając prawego migacza, skręcając w prawo, sugerujemy, że będziemy jechać na wprost.

Jadąc od lewej strony na wprost używając lewego kierunkowskazu, popełniamy błąd
Jadąc od lewej strony na wprost używając lewego kierunkowskazu, popełniamy błąd© fot. Marcin Łobodziński

Rezygnując z użycia kierunkowskazu, nie tylko błędnie informujemy innych o swoich zamiarach, co może wzmagać tworzący się na danej drodze korek, ale także narażamy się na mandat w wysokości 200 zł za "utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru". Co prawda policja rzadko wystawia grzywny za to wykroczenie, jednak może to już mieć znaczenie, jeśli np. dojdzie do kolizji.

Komentarze (24)