Zabiorą auto od razu. Nawet "trzeźwi" mogą mieć kłopoty
Od 14 marca napotkany przez policję mocno pijany kierowca na miejscu straci samochód. Co więcej, pojazd zostanie natychmiast odholowany także wtedy, gdy mundurowy stwierdzi jakąkolwiek ilość środka odurzającego. Nawet po kilku dniach od jego zażycia.
14.03.2024 | aktual.: 14.03.2024 11:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od czwartku 14 marca 2024 r. obowiązują przepisy przewidujące obligatoryjny przepadek pojazdu prowadzonego przez osobę, mającą we krwi przynajmniej 1,5 prom. alkoholu lub spowoduje wypadek, mając przynajmniej 1,0 prom. Choć możliwe jest, że prawo zostanie zmienione tak, że przepadek będzie jedynie możliwy, a nie obowiązkowy, jeszcze przed zapadnięciem pierwszego prawomocnego wyroku w takiej sprawie, to póki co policja jest zobowiązana do egzekwowania obowiązujących przepisów.
Jak będzie wyglądało postępowanie w przypadku napotkania przez mundurowych takiej osoby?
– Policjanci bezzwłocznie zabezpieczą pojazd, który zostanie odholowany na policyjny parking, a następnie dokonają wszelkich wymaganych formalności związanych z tą czynnością oraz przekazaniem sprawy do prokuratury. Na tym ich rola się kończy – powiedziała w rozmowie z Autokult.pl nadkom. Joanna Biel–Radwańska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. O dalszym losie pojazdu i jego właściciela zdecyduje sąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeprowadzający czynności na drodze policjant nie będzie miał wątpliwości, że należy odholować pojazd. Najpierw alkomat, a potem badanie krwi są w stanie dokładnie wskazać, że kierowca popełnił przestępstwo, zagrożone (przynajmniej obecnie) obowiązkowym przepadkiem samochodu. Nowe przepisy Kodeksu karnego przewidują jednak obligatoryjny przepadek pojazdu również w sytuacji, gdy kierująca nim osoba jest pod odpowiednio silnym działaniem środka odurzającego. I tu pojawia się problem.
Zapisy Kodeksu karnego nie wskazują ani na konkretne środki odurzające. Podobnie jak inne akty prawne nie wyznaczają również granicznych wartości ich obecności w organizmie kierowcy. W każdym z takich przypadku indywidualnie decydować będzie sąd – na podstawie opinii biegłego. Policjant na drodze nie może jednak wiedzieć, jak zakończy się konkretna sprawa. Jak będą postępować mundurowi?
– W razie wykrycia w organizmie kierowcy substancji odurzającej policjant za każdym razem zdecyduje o zabezpieczeniu pojazdu. Czynność będzie jednak przebiegała w ramach działania administracyjnego, a nie karnego – stwierdza nadkom. Joanna Biel–Radwańska.
Efekt będzie taki, że samochód straci na miejscu każdy kierowca, w przypadku którego policyjny narkotest wykryje zakazaną substancję. Jeśli potem biegły stwierdzi, że stężenie narkotyku nie wyczerpywało znamion przestępstwa, za które grozi przepadek pojazdu, auto będzie można odebrać. Całość może jednak długo trwać, a policyjne narkotesty są zaskakująco czułe.
Urządzenie jest w stanie wykryć marihuanę nawet po upływie 14 dni. W przypadku amfetaminy i heroiny okres ten wynosi do sześciu dni, a kokainy i LSD do czterech dni. W praktyce więc możliwe jest, że czasowo – aż do rozstrzygnięcia sprawy przez sąd – pojazd straci kierowca, który zażył narkotyk kilka dni wcześniej i w momencie policyjnej kontroli nie miał on już wpływu na kierowanie.