Wypożyczyli mercedesa i rozebrali go na części. Grozi im do 5 lat więzienia

Wypożyczalnie luksusowych samochodów nierzadko mają do czynienia z nieuczciwymi klientami, którzy próbują przywłaszczyć wynajęte auto. Większość takich pojazdów jest jednak wyposażona w nadajniki GPS, pozwalające łatwo namierzyć złodziei. Dwaj mężczyźni, którzy wypożyczyli sportowego mercedesa w Kielcach, najwyraźniej nie zdawali sobie z tego sprawy.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali całkowicie ogołocone auto.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali całkowicie ogołocone auto.
Źródło zdjęć: © fot. policja.pl
Aleksander Ruciński

20.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach w woj. wielkopolskim otrzymali zgłoszenie od właściciela wypożyczalni samochodów z Kielc. Mężczyzna poinformował, że podejrzewa klientów o kradzież lub próbę dokonania kradzieży. Wskazywać miały na to dane z czujników umieszczonych w pojeździe, według których w pojeździe została otwarta maska. Ponadto GPS jako miejsce postoju mercedesa wskazywał jeden z lasów w okolicach Szamotuł.

Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na miejsce wskazane przez właściciela wypożyczalni. Zastali tam dwóch mężczyzn stojących przy dostawczym fordzie transicie. Kilka metrów dalej stała ogołocona karoseria wypożyczonego pojazdu. Złodzieje zdążyli zdemontować silnik, drzwi, klapę bagażnika, elementy zawieszenia wraz z kołami oraz niemal całe wnętrze.

Jak przekazała sierż. sztab. Ewelina Grzeszkowiak z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach, podejrzani stwierdzili, że znaleźli mercedesa w lesie i postanowili wymontować z niego trochę części. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyzn w wieku 33 i 37 lat. Jak się później okazało, w sprawę zamieszany był także 30-letni mieszkaniec gminy Kleszczewo, który prawdopodobnie uciekł z miejsca zdarzenia chwilę przed przyjazdem policji. Udało się go schwytać kilka dni później.

Mężczyźni usłyszeli zarzut paserstwa, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Wartość zdemontowanego auta oszacowano na co najmniej 170 tysięcy złotych. Biorąc pod uwagę amatorskie metody rozbiórki, wątpliwe by dało się je przywrócić do stanu używalności.

Źródło artykułu:WP Autokult
polskaMercedes-Benzmercedes klasy a
Komentarze (5)