Wszystkie polskie autostrady będą płatne. Kiedy? Nie "w najbliższym czasie"

Ministerstwo Infrastruktury rozwiewa wątpliwości. Koniec darmowych odcinków polskich autostrad jest pewny. Resort podał, które odcinki zostaną objęte systemem e-TOLL. Nie wiadomo jeszcze tylko kiedy.

Gdy znikną budki do niedawna służące do poboru opłat, rząd zacznie pracować nad nową mapą płatnych odcinków autostrad
Gdy znikną budki do niedawna służące do poboru opłat, rząd zacznie pracować nad nową mapą płatnych odcinków autostrad
Źródło zdjęć: © Maciej Skrzyński
Tomasz Budzik

08.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Będziemy płacić

Na koniec 2021 r. polscy kierowcy mieli do dyspozycji 1753,6 km autostrad i 2871,3 km dróg ekspresowych. Ich jakość czy przepustowość w niektórych przypadkach pozostawiają nieco do życzenia, ale za to większość autostrad pozostaje bezpłatna dla użytkowników pojazdów osobowych. Nie będzie to jednak trwało wiecznie. Ministerstwo Infrastruktury odpowiedziało na interpelację poselską Pawła Szramki i przedstawiło swoje plany dotyczące rozszerzenia sieci płatnych odcinków dróg.

Jak informuje resort, zgodnie z art. 37a Ustawy o autostradach płatnych "(...) za przejazd autostradą pobierane są opłaty". Wyjątkiem od tej reguły są odcinki dróg tej klasy, które nie zostały wymienione w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie autostrad płatnych.

"Autostrady A1, A2, A4 zostały w całości ujęte w ww. rozporządzeniu, oprócz tego wymienia się również autostradę A8 na odcinku autostrada A4 - Psie Pole oraz autostradę A18 na odcinku: granica państwa - Olszyna - Krzyżowa", czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Obecnie za części autostrad A1, A2 i A4 już musimy płacić. Kiedy do listy płatnych już odcinków dołączą nowe? "Obecnie nie rozpoczęto (...) prac zmierzających do objęcia opłatą za przejazd pojazdów osobowych innych niż dotychczas odcinków autostrad. Oznacza to, że w najbliższym czasie pobór opłat za przejazd autostradą od pojazdów lekkich będzie się odbywał na dotychczasowym obszarze" - poinformowało Ministerstwo Infrastruktury w odpowiedzi na interpelację.

Godzina zero

W oficjalnych pismach Ministerstwo Infrastruktury nie odkrywa kart. Więcej na temat terminu zmian w systemie płatności za drogi można było dowiedzieć się podczas konferencji prasowej podsumowującej pierwszy miesiąc działalności systemu, która odbyła się w połowie stycznia 2022 r.

Jak stwierdzili wówczas reprezentanci resortu, najpierw zostanie przeprowadzona analiza, która określi odcinki, na których wprowadzenie opłat w pierwszej kolejności będzie najbardziej efektywne. Samo zaś poszerzenie siatki płatnych dróg nastąpi po zakończeniu procesu likwidacji infrastruktury, która na odcinkach autostrad zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad służyła do manualnego poboru opłat. To zadanie ma zostać wykonane przed końcem 2022 r., więc od początku roku 2023 nic już nie będzie stało rządowi na przeszkodzie.

Wcześniej strona rządowa będzie zajęta poszerzeniem sieci dróg, na których w systemie e-TOLL pobiera się opłaty od pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t. To ma stać się przed końcem 2022 r., a długość nowych płatnych odcinków może wynieść nawet 1500 km.

Ile to kosztuje?

Od lat w Polsce obowiązuje system, w którym kierowca płaci za pokonanie danego odcinka. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy z autostrad korzystają okazjonalnie, ale w praktyce droga dla osób jeżdżących nimi często. Ci ostatni nie mają co liczyć na zmiany.

Jak informuje Ministerstwo Infrastruktury, nie ma planów wprowadzenia możliwości uiszczania opłaty ryczałtowej. Osoby, które na przykład dojeżdżają autostradą do pracy, nie będą mogły więc płacić mniej. A ile wydajemy, korzystając z autostrad? W stosunku do tego, co dostajemy – dużo. Ale wiele zależy od odcinka.

Najdrożej jest na fragmentach zarządzanych przez koncesjonariuszy. Na zarządzanym przez GTC odcinku od Gdańska do Torunia stawka za kilometr wynosi 20 groszy, a za przejechanie całego fragmentu płacimy 29,90 zł.

Na autostradzie A2 zarządzanej przez spółki Autostrada Wielkopolska I i Autostrada Wielkopolska II stawki są wyższe i bardzo zróżnicowane. Na odcinku od Świecka do Nowego Tomyśla za kilometr płaci się 20 groszy. Od Nowego Tomyśla do Konina (z wyłączeniem obwodnicy Poznania) obowiązuje stawka aż 50 groszy za kilometr. Za całość trzeba więc zapłacić aż 93 zł.

Na autostradzie A4 pomiędzy Krakowem a Katowicami (Stalexport) kierowca samochodu osobowego zapłaci 24 zł przy korzystaniu z płatności manualnej lub 18 zł przy płatności jednym z elektronicznych sposobów niewymagających kontaktu. W efekcie stawka za kilometr wynosi 39 lub 30 groszy.

Wyraźnie taniej jest na odcinkach płatnych autostrad zarządzanych przez GDDKiA. Na odcinkach A2 Konin-Stryków oraz A4 Wrocław (węzeł Bielany Wrocławskie) - Sośnica (węzeł Sośnica) kierowca samochodu osobowego płaci 10 gr za kilometr. Z odpowiedzi Ministerstwa Infrastruktury na interpelację wynika, że rząd nie ma planów dotyczących objęcia opłatami od pojazdów lekkich dróg ekspresowych.

Źródło artykułu:WP Autokult
autostradyautostrada a1autostrada a4
Komentarze (5)