Volkswagen mówi "bye bye" modelowi Beetle?
Koncern Volkswagena po głośnej aferze spalinowej szuka oszczędności w swoich wydatkach i zamierza zaprzestać produkcji najmniej dochodowych produktów. Pierwszą ofiarą może być model Beetle.
15.04.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Volkswagen po aferze Dieselgate musi mocno zacisnąć pasa. W tym celu planuje stworzyć nową paletę SUV-ów i Crossoverów kosztem najmniej dochodowych modeli. Pierwszym z nich może być model Beetle, który po kilkunastu latach od wskrzeszenia może zniknąć z gamy niemieckiego producenta. Volkswagen Beetle sprzedaje się na tyle kiepsko, że koncern już od dłuższego czasu zastanawiał się nad tą decyzją.
Marka z Wolfsburga starała się urozmaić gamę nowoczesnego Garbusa, prezentując odmiany Dune, Denim oraz wiele innych edycji specjalnych takich jak Turbo Launch Edition czy GSR Limited Edition. Jednak prawdopodobnie to nie wystarczy by uratować ten kultowy model. Zbyt słabe wyniki sprzedaży nie satysfakcjonują księgowych, którzy po aferze spalinowej w USA dokładnie oglądają każde Euro. Bardziej dochodowa może okazać się produkcyjna odmiana konceptu Volskwagen T-Roc, czyli konkurenta świetnie sprzedających się Renault Captur, Opla Mokki czy odświeżonego Peugeota 2008. Prawdopodobnie z palety znikną również trzydrzwiowe odmiany Polo oraz Golfa.
Raport opublikowany przez Autoline określa datę likwidacji modelu Beetle na rok 2018, jednak Volkswagen odmówił komentarza na ten temat. Jeżeli przypuszczenia dotyczące współczesnego Garbusa się potwierdzą, to samochód zniknie po 21 latach od momentu rozpoczęcia produkcji wskrzeszonego modelu, uwzględniając New Beetle produkowanego od października 1997 roku.
Przypomnijmy, że koncern zamierzał sprzedać swoje ekskluzywne marki takie jak Bugatti czy Bentley. Jak zdecydują księgowi VW - zlikwidować najmniej dochodowe modele czy sprzedać luksusowe marki? Wydawało się jeszcze rok temu że wybór pomiędzy "być" a "mieć" wielkiego giganta nigdy nie będzie dotyczył. Niestety, nawet motoryzacyjnemu królowi zdarzają się potknięcia.