TVR Artemis - nie ma i nie będzie
Przyszłość (oraz teraźniejszość) brytyjskiej marki TVR, która powstała w 1946 roku, obecnie znajduje się pod dużym znakiem zapytania. Złośliwcy twierdzą nawet, że jest ona czarniejsza, aniżeli dzielnica portowa Londynu. Nic nie wskazuje jednak na to, że świat miałby zapomnieć o TVR. Najnowszym projektem opatrzonym logo niezrzeszonego producenta jest model TVR Artemis, który powstał w Holandii.
12.10.2009 | aktual.: 02.10.2022 18:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przyszłość (oraz teraźniejszość) brytyjskiej marki TVR, która powstała w 1946 roku, obecnie znajduje się pod dużym znakiem zapytania. Złośliwcy twierdzą nawet, że jest ona czarniejsza, aniżeli dzielnica portowa Londynu. Nic nie wskazuje jednak na to, że świat miałby zapomnieć o TVR. Najnowszym projektem opatrzonym logo niezrzeszonego producenta jest model TVR Artemis, który powstał w Holandii.
Autorem tego projektu jest młodu holenderski designer, który stworzył model TVR Artemis w ramach swojego końcowej pracy dyplomowej. Niels van Roij, twórca dzieła, podkreśla, że nazwa pojazdu wywodzi się od imienia mitycznej greckiej bogini, która piastowała urząd opiekunki łowów, zwierząt, lasów, gór i roślinności.
Czy więc TVR Artemis miałby być pojazdem żyjącym z naturą w symbiozie? Dokładnie. O to właśnie chodziło. Niels uważa, że pojazd zostanie (oczywiście teoretycznie) wyposażony w cztery elektryczne silniki, po jednym na każde koło (nie licząc zapasowego), a za napęd będzie odpowiadał mechanizm zamieniający wodów w energię elektryczną. Piękne, ale szkoda, że nie prawdziwe...[block position="inside"]9602[/block]
Źródło: carscoop