Decyzja zapadła. Zmiany z prawem jazdy
Podczas wtorkowego posiedzenia rządu podjęto decyzję dotyczącą zmiany statusu aplikacji mObywatel. Według proponowanego rozwiązania ma ona być równoważna względem rzeczywistego dokumentu. Dla kierowców będzie to oznaczało pewne ułatwienia.
28.02.2023 | aktual.: 28.02.2023 14:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od kilku lat w rządowej aplikacji mObywatel można wyświetlać dane dotyczące posiadanych uprawnień do kierowania czy wyciąg informacji z dowodu rejestracyjnego pojazdu, którego jest się właścicielem. Telefon z aplikacją nie jest jednak pełnoprawnym substytutem dokumentu. Nie można z jego pomocą załatwić niczego w urzędzie czy na policji. Teraz ma się to zmienić.
Kiedy podjęte podczas posiedzenia rządu decyzje zostaną wprowadzone w życie, aplikacja mObywatel będzie wystarczająca, by ubezpieczyć samochód czy dokonać jego przeglądu (jeśli w papierowym dowodzie rejestracyjnym i tak nie ma już miejsca na pieczątkę). Zmiana oznaczać będzie również, że świeżo upieczeni kierowcy mogliby legalnie jeździć już kilka chwil po zdaniu egzaminu na prawo jazdy. Wystarczy, że odpowiednia informacja zostanie wpisana do Centralnej Ewidencji Kierowców przez ośrodek egzaminowania.
Zmieniona aplikacja ma również dawać możliwość łatwego wystawiania upoważnień do załatwiania spraw urzędowych. Dzięki temu osoba, która z jakichś względów nie będzie mogła samodzielnie np. zarejestrować samochodu czy wystąpić o trzecią tablicę rejestracyjną, łatwo będzie mogła rozwiązać swój problem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aplikacja mObywatel ma też umożliwiać dokonywanie płatności za czynności urzędowe. To przyspieszy załatwianie czynności w starostwach – choćby wymianę prawa jazdy.
W listopadzie 2022 r. Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, na antenie RMF FM zapowiedział, że zmiany w mObywatelu mają zostać wprowadzone przed upływem pierwszej połowy 2023 r. Niewykluczone, że termin może zostać dotrzymany.
Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy musi teraz uzyskać uznanie posłów, następnie trafi do Senatu i w końcu na biurko prezydenta.