Tak, Chrysler 300C nadal istnieje. Właśnie dostał duże V8
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Chrysler 300C wciąż jest dostępny na amerykańskim rynku. Kariera 11-letniego modelu powoli jednak dobiega końca. Na pożegnanie producent przygotował specjalną edycję z 6,4-litrowym silnikiem.
14.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Duży amerykański sedan z potężnym V8 pod maską zawsze znajdzie swoich klientów. Szczególnie na rodzimym rynku. Nic więc dziwnego, że Chrysler zdecydował się pożegnać 300C właśnie w taki sposób.
Zobacz także
Limitowane wydanie specjalne będzie napędzane bulgoczącym V8 HEMI o pojemności 6,4 litra. 492 KM mocy i 644 Nm maksymalnego momentu obrotowego pozwolą osiągać setkę w około 4,5 sekundy i rozpędzać się do 258 km/h.
To osiągi, które trudno nazwać słabymi, choć niektórzy mogli liczyć na więcej. Teoretycznie bowiem Chrysler mógł sięgnąć po jednostkę Hellcat z kompresorem, która bez problemu przekracza 700 KM. Koniec końców - i tak nie jest źle.
Tym bardziej, że w parze z mocnym silnikiem idzie również szybka, ośmiostopniowa przekładnia ZF, wydajny układ hamulcowy Brembo z 4-tłoczkowymi zaciskami, aktywne zawieszenie i układy wydechowy z regulacją natężenia brzmienia.
Jest też kilka smaczków wizualnych takich jak ciemne, kontrastowe wstawki nadwozia, atrapa chłodnicy ze specjalnym oznaczeniem "300", przyciemnione światła czy delikatne ospojlerowanie. Uwagę przykuwają też kute, 20-calowe felgi.
W kabinie natomiast znajdziemy wentylowane i ogrzewane fotele z poprawionym trzymaniem bocznym, wstawki z włókna węglowego i system audio Harman/Kardon. Wszystko to wycenione na całkiem uczciwą kwotę 55 tys. dolarów. Łącznie powstanie tylko 2200 egzemplarzy, z czego 2000 trafi do USA, a 200 na rynek kanadyjski.